Najczęściej komentowane
0,5 mln Ukraińców wyjedzie z Polski?
Polskę w najbliższym czasie może spotkać nieciekawa sytuacja na rynku pracy. Nasilająca się konkurencja ze strony Czech, Słowacji i Niemiec sprawia, że Ukraińcy pracujący w Polsce wybiorą innych, korzystniejszych pracodawców za granicą.
Najsilniej na przyjęcie Ukraińców przygotowują się Niemcy. Otwierają swój rynek pracy zmieniając przepisy, które od nowego roku ułatwią migrację zarobkową do Niemiec. Od tej pory, fachowcy i specjaliści spoza Unii będą mogli legalnie przez okres pół roku poszukiwać pracy za Odrą, a następnie legalnie pracować.
Nowe regulacje pomogą w szybszej nostryfikacji dyplomu cudzoziemców, a także ułatwią naukę języka niemieckiego. Dotychczasowe preferencyjne przepisy dotyczyły głównie wysoko wykwalifikowane kadry. Od teraz mile widziany będzie każdy Ukrainiec, bez względu na kwalifikacje.
Jak się okazuję, wzrasta także konkurencja ze strony Czech i Słowacji. W tych państwach oferuje się sąsiadom ze wschodniej granicy zarobki nawet o 20-30% wyższe niż w Polsce. W konsekwencji, z naszego kraju może wyjechać duża część fachowców.
Sprawdź oferty pożyczek dla Ukraińców
Co najbardziej przyciąga Ukraińców?
„Rzeczpospolita” podaje, że Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) potencjalny ukraiński exodus szacuje na 500 tysięcy osób, co obniżyłoby nasz PKB o 1,6%. Okazuje się, że mimo że między Polską a Ukrainą występuje bliskość geograficzna i kulturowa, to nasilająca się konkurencja ze strony innych państw i wyższe zarobki sprawią, że wiele osób zdecyduje się na emigracje z Polski, co stanowi ogromne zagrożenie dla naszej gospodarki.
Tuż po wprowadzeniu ruchu bezwizowego dla Ukraińców w Niemczech ich liczba wzrosła za Odrą do 138 tysięcy – prawie 10% więcej. W konsekwencji, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) apeluje o spójną politykę migracyjną.
Prawie gotowy projekt związany ze zmianami w polityce migracyjnej jesienią wrócił do uzgodnień międzyresortowych. “Polityka migracyjna powstaje na styku wielu resortów, dotyczy wielu tematów, więc uzgodnienia muszą potrwać” – broni się Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju.
Aby zapobiec wyemigrowaniu Ukraińców z Polski należałoby podnieś ich wynagrodzenie o 20% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jak podaje jeden ukraińskich wideoblogerów pracujących w Polsce, Roman Hakh, „Zatrudnienie Ukraińca jest już drogie dla polskiego pracodawcy, on go toleruje bo musi, bo nie ma z kim pracować. I dlatego jak płaci mniej, to zapewnia dojazdy do pracy, mieszkanie, niektórzy za obiady płacą.”
Ukraińcy stawiają warunki
Na początku były to jednostki przyjeżdżające do Polski w celach zarobkowych – były to głównie prace fizyczne, w budowlance i rolnictwie. Wraz z pojawieniem się firm ściągających pracowników z Ukrainy do Polski zrosła dynamika migracji. Zmieniło się też podejście polskich pracodawców do sąsiadów zza wschodu.
Obecnie, obserwuje się też wzrost wymagań ze strony pracownika z Ukrainy. Nie chce on dłużej pracować za najniższą pensję, widząc lepsze możliwości u Niemców, Czechów lub Słowaków.
„Ukrainiec już wie, że jest bardzo pożądanym pracownikiem przez polskiego przedsiębiorcę i chce zarabiać więcej niż Polak. Ponadto, żeby ułatwić temu Ukraińcowi u nas pracę, często przedsiębiorca musi partycypować w kosztach jego zakwaterowania, wyżywienia czy też dowozu do pracy, my to robimy jako firma, zapewniamy pracownikom dowóz, zapewniamy zakwaterowanie, sami wynajmujemy wyposażamy mieszkania, musi być wi-fi, muszą być telewizory, coraz częściej spotykamy się z potrzebą klimatyzacji”- zwracała uwagę Renata Adamska, dyrektor handlowo-finansowy firmy badającej podejście polskich pracodawców do obywateli Ukrainy – Helvetia Enterprise.
Dodaj komentarz