Najczęściej komentowane
Czy grozi nam kryzys paliwowy?
Ministerstwo Energii szykuje zmiany prawne, które zdaniem ekspertów mogą doprowadzić do nastania kryzysu paliwowego w Polsce. Projekt nowej ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych trafił do konsultacji. Sprawdzamy szczegóły planowanych regulacji prawnych.
Ministerstwo Energii, na którego czele od grudnia 2015 roku stoi Krzysztof Tchórzewski, opracowało projekt zmian prawnych w zakresie przemysłu paliwowo-energetycznego. Najważniejszy punkt przygotowywanej ustawy dotyczy udziału biokomponentów w paliwach tradycyjnych. W branży energetycznej proces ten nazywany jest blendingiem.
Jak zakłada projekt nowelizacji ustawy, który obecnie jest w trakcie konsultacji społecznych, koncerny paliwowe w Polsce będą zmuszone dodawać do tradycyjnego oleju napędowego 6,2 % biokomponentów, czyli ekologicznych surowców uzyskiwanych z przetworzenia biomasy. Wymóg ten ma zostać wdrożony wraz z początkiem 2023 roku. Do tego czasu ilość biokomponentów powinna wynosić 4,8%.
Oprócz kwestii ekologicznych dodatków do paliwa nowa ustawa ma także zmienić sposób rozliczania Narodowego Celu Wskaźnikowego. Chodzi o sprawozdania ze sprzedaży i obrotu paliw transportowych pochodzących ze źródeł odnawialnych. Do tej pory raporty tworzone były raz na kwartał. Rząd proponuje rozszerzenie tego czasu aż do 12 miesięcy.
Sprawdź, jak płacić mniej za paliwo: https://www.zadluzenia.com/artykul/jak-placic-mniej-za-paliwo-najlepsze-sposoby/
Eksperci wobec planowanych zmian
Przedsiębiorcy z koncernów paliwowych ostrzegają przed gwałtownym zmienieniem procentowego wskaźnika udziału biokomponentów w tradycyjnych paliwach. Jak tłumaczy Daria Kulczycka, Dyrektora departamentu Energii u Zmian Klimatu w Konfederacji Lewiatan:
Resort energii chce, aby obowiązkowy udział biokomponentów w paliwach wynosił dla oleju napędowego 4,8 proc., dla lat 2020-2022 i był podwyższony do 6,2 proc. od 2023 r. My proponujemy inną ścieżkę dojścia do tego celu: 4,8 proc. w 2020 r., 5,2 proc. w 2021 r., 5,6 proc. w 2022 r. i 6,2 proc. w 2023 r. Chcemy uniknąć sytuacji, w której wymagany poziom obowiązkowego blendingu zmienia się skokowo.
Jak tłumaczy Kulczycka, dzięki zachowaniu stopniowego zwiększania udziału biokomponentów w paliwach ewentualne problemy zostaną zauważone w porę. W innym wypadku ciężko będzie przewidzieć, jak obecny rynek paliwowy, a przede wszystkim koncerny, poradzi sobie ze zmianami prawnymi. Znaniem ekspertów skokowe podwyższenie udziału biokomponentów może doprowadzić do kryzysu rynkowego.
Planujesz kupić auto? Sprawdź nasz ranking najkorzystniejszych kredytów online: https://www.zadluzenia.com/kredyt-online/
Problem z Narodowym Celem Wskaźnikowym
Narodowy Cel Wskaźnikowy (NCW) to nic innego, jak prawnie ukonstytuowany cel zadany do osiągnięcia producentom i importerom paliwa. Dotyczy on określonego sposobu przeprowadzania blendingu, czyli wzbogacania tradycyjnych paliw surowcami uzyskiwanymi z biomas (biokomponenty).
Nowo przygotowywana ustawa zakłada zmienienie sposobu rozliczania się z Narodowego Celu Wskaźnikowego z kwartalnego na roczny. Zdaniem ekspertów tego typu modyfikacja, choć z założenia korzystna dla koncernów, może okazać się niebezpieczna dla całego sektora energetycznego. Wszystko dlatego, iż nowelizacja nie zakłada wprowadzenia narzędzi kontroli śródokresowej.
Poprzez wprowadzenie rocznego raportowania NCW nie dojdzie do wyeliminowania sytuacji, w których koncerny celowo unikać będą wymogów NCW w końcówce roku rozliczeniowego (na przykład poprzez zawieszenie działalności). Jak podają eksperci, tego typu sytuacje miały już miejsce w przeszłości, a ich skutkiem było rozwinięcie „szarej strefy” sektora paliwowo-energetycznego.
Dodaj komentarz