Najczęściej komentowane
Małżeństwo ze Słupska oskarżone
Prokuratura w poniedziałek 23 grudnia skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie wyłudzenia kwoty ponad 1,7 mln złotych od 687 osób. Małżeństwo, które wyłudzeń miało dokonywać podczas swojej pracy w terenowym biurze Polskiej Korporacji Finansowej Skarbiec w Słupsku odpowiedzą za swoje czyny przed sądem. Jaka grozi im kara?
W miniony poniedziałek (23 grudnia), prokuratura wniosła do sądu okręgowego akt oskarżenia w sprawie szeregu wyłudzeń, do jakich miało dochodzić w biurze terenowym Polskiej Korporacji Finansowej Skarbiec w Słupsku. Małżeństwo będące po stronie oskarżonej to Anna Ś. (36 lat) oraz jej mąż Wojciech Ś. (40 lat).
Prokuratura przedstawiła już informacje odnośnie tego, w jaki sposób byli już pracownicy słupskiego PFK Skarbiec mieli dokonywać nieetycznych i sprzecznych z prawem działań. Bazą do ich działania było wyłudzanie od poszkodowanych opłat przygotowawczych, które pobierali od umów przedwstępnych.
Przedmiotem tychże umów były w każdym przypadku pożyczki. Jak udało się ustalić działającej na terenie Słupska prokuratorze okręgowej w toku postępowania, małżeństwo miało wyłudzić łącznie ponad 1,7 mln złotych od 687 osób. O wniesieniu aktu oskarżenia poinformował prokurator Paweł Wnuk, rzecznik tamtejszej prokuratury okręgowej.
Małżeństwo wyłudziło ponad 1,7 mln zł
Co ciekawe, pracownikom prokuratury okręgowej w Słupsku udało się ustalić również, że oskarżane małżeństwo nie działało samo. Partnerami w przestępstwie byli bowiem dyrektorzy regionalni i członkowie zarządu PFK Skarbiec. Jednostkowo grupa potrafiła wyłudzić w ramach opłat przygotowawczych od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych.
Z wyliczeń wynika, że Anna Ś. Odpowie za wyłudzenie kwoty łącznie ponad 1,1 mln złotych. Jej mąż Wojciech natomiast został oskarżony o bezprawne wejście w posiadanie kwoty blisko 650 tysięcy złotych. Istnieje jednak jedna okoliczność łagodząca w tej sprawie – żadne z nich nie było dotychczas karane przez sąd.
Obecnie jednak obojgu grozi kara pozbawienia wolności do nawet 12 lat. Przestępczy proceder miał trwać w okresie od marca 2008 do lipca 2014 roku. Jak dodał prokurator Paweł Wnuk, oskarżeni poza wyłudzeniami mieli zapewnić sobie na bazie przestępstwa stałe źródło dochodu.
Łączył się on (przestępczy proceder – przyp. red.) z działaniem polegającym na uczynieniu sobie z popełnienia przestępstwa stałego źródła dochodu, który to dochód wynikał z wypłacanych oskarżonym premii procentowych od udzielonych pożyczek
– powiedział prok. Paweł Wnuk.
Małżeństwo nie przyznaje się do winy
Pomimo faktu, iż od ponad 687 poszkodowanych w podanym okresie wyłudzili łącznie nawet 1,7 mln złotych, oskarżeni postanowili nie przyznawać się do winy. Wojciech Ś. miał na przykład wyjaśnić, że wszelkie podejmowane przez niego działania w pracy podyktowane miały być procedurami narzuconymi przez pracodawcę.
Prokuratura zadecydowała o niestosowaniu środków zapobiegawczych wobec oskarżonych. Oznacza to, iż na swój proces nie będą oczekiwać w areszcie. Mimo tego organy prawne postanowiły zabezpieczyć majątek oskarżonych na poczet ewentualnych przyszłych kar i odszkodowań w przypadku uznania ich za winnych.
W efekcie na mieniu Wojciecha Ś. dokonano zabezpieczenia majątkowego w postaci ustanowienia przymusowej hipoteki na jego mieszkaniu. Opisywana sprawa jest tylko jednym wątkiem w wielkiej aferze parabanku. Głównym śledztwem w sprawie zajmuje się Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Efektem pracy trójmiejskich śledczych i prokuratorów było oskarżenie we wrześniu zeszłego roku 22 osób, w tym przedstawicieli organów feralnej spółki. Mieli oni być odpowiedzialni za wyłudzenie nawet 181 mln złotych. Ofiarą bezprawnego procederu miało zaś paść blisko 74 tysięcy pokrzywdzonych.
Źródła:
https://slupsk.po.gov.pl/rzecznik/komunikaty/zawiadomienie-o-przeslaniu-aktu-oskarzenia-dot-po-i-ds-8-2019/
Dodaj komentarz