Najczęściej komentowane
Prace nad podatkiem od detalistów w impasie
Przyjęta 6 lipca 2016 r. Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej nie obowiązywała w Polsce długo. Przyczyną wstrzymania mocy prawnej aktu były wątpliwości Komisji Europejskiej. Chociaż postępowanie już się zakończyło, to nadal nie udało się ustalić, czy dojdzie do ponownego opodatkowania detalistów.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że wprowadzony przez polski rząd podatek nałożony na największych detalistów, czyli hipermarkety, nie jest bezprawny. W dalszym ciągu nie ma pewności, czy podatek ten zostanie ponownie wcielony w życie. Jest to spowodowane między innymi tym, że wyrok TSUE nie jest jeszcze ostateczny.
Oznacza to, że Komisja Europejska może jeszcze odwołać się od wyroku instytucji sądowniczej Unii Europejskiej. W odczuciu KE bowiem, różnicowanie sytuacji różnych detalistów poprzez chociażby faworyzowanie najmniejszych sklepikarzy jest niezgodne z ideą pomocy, której może udzielać państwo.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rząd 2 lipca (wtorek) miał być dniem, w którym Rada Ministrów rozmawiać miała na temat tego podatku. Rozmowy miały się odnosić jednak wyłącznie do znowelizowania ustawy z 6 lipca 2016 r. jednym zdaniem. Treść przepisu wprowadziłaby termin, od którego podatek objąłby określone firmy.
Tesco podało warunki zwolnień grupowych.
Podatek od detalistów już po wakacjach?
Ministra Teresa Czerwińska, szefowa resortu finansów uprawdopodobniła, że podatek zostanie nałożony na podmioty w ciągu kilku miesięcy. Jako najpewniejszą datę zaś wskazała wrzesień bieżącego roku. Co więcej, ministra poinformowała, iż zgodnie z planem, przyszłoroczny budżet ma uwzględniać wpływy z tego tytułu.
Na ten moment jednak podmioty objęte podatkiem od detalistów nie mogą być pewne, czy faktycznie dojdzie do ponownego wprowadzenia tej daniny publicznej. Jest to efektem tego, iż kwestia podatku od detalistów wypadła z porządku obrad Rady Ministrów. Mówiąc prościej, kwestii tej w ogóle nie przedyskutowano.
Od wprowadzenia tego podatku może zależeć to, czy społeczeństwo polskie uzna polityków obecnie obejmujących władzę za ludzi słownych. Danina tego rodzaju była bowiem jedną z kluczowych propozycji zmian rządu.
Intencją, jaka stoi za opodatkowaniem większych detalistów jest zwiększenie wpływów budżetowych i ułatwienie życia potencjalnie słabszym podmiotom rynku detalicznego. Sposób, w jaki zamierzano osiągnąć te cele nie przypadł do gustu Komisji Europejskiej. Założono bowiem, że podatek obciąży tylko zagraniczne hipermarkety.
Podatek od detalistów – najważniejsze informacje
W obliczu takich zamiarów rządu, nie tylko organy unijne wyraziły swój sprzeciw. Swoją dezaprobatę względem planowanych zmian wyrazili także Polscy przedsiębiorcy, których działalność opiera się na franczyzach. Udało się im wynegocjować osobną stopę podatku od sprzedaży detalicznej.
W ten sposób detalistów podzielono na dwie grupy pod względem osiąganych wyników sprzedaży miesięcznie. Pierwsza grupa, którą objęto podatkiem w kwocie 0,8 proc. od osiągniętego przychodu stanowili ci detaliści, których sprzedaż nie przekroczyła 17 mln zł.
Z wyższą stawką, bo rzędu 1,8 proc. musieli pogodzić się właściciele sklepów osiągających sprzedaż powyżej 170 mln zł miesięcznie. Podmioty objęte tymże podatkiem ucieszyło niewątpliwie wszczęcie postępowania przez Komisję Europejską raptem kilka tygodni po uchwaleniu ustawy, bo już 19 września 2016 r.
Czym jest podatek cukrowy? Dowiedz się więcej.
Postępowanie unijne w sprawie podatku od detalistów
Punktem oparcia dla zarzutów KE był fakt, iż rząd uzależnił stawkę progresywną, czyli zmienną w zależności od danej kwoty, od przychodu, a nie dochodu detalistów. Każde przedsiębiorstwo ma jednak całkiem inne koszty, które tenże przychód pomniejszają. W istocie formuła tego podatku krzywdziła wielkich detalistów nierównomiernie.
Ta kwestia spowodowała wydanie przez Komisję Europejską nakazu, który zmusił organy władzy państwowej do zaprzestania wszelkich procedur związanych z tymże podatkiem do czasu zakończenia prac nad wyjaśnieniem sprawy. Reakcją władz RP była skarga do TSUE na decyzję KE. Podatek jednak zawieszono.
Postępowanie przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej zakończyło się 16 maja 2019 r. Orzeczenie w swojej treści było przychylne polskim organom rządzącym, gdyż wskazano, jakoby „Komisja popełniła błąd, uznając sporny środek za pomoc państwa”.
Choć aktualnie nie istnieją żadne przeszkody prawne, które uniemożliwiałyby ponowne ustalenie momentu obowiązywania podatku od detalistów, to w gestii rządu jest czasowe powstrzymanie się od pochopnych działań. Komisja Europejska ma jeszcze prawo do odwołania się od rozstrzygnięcia TSUE, co ponownie wstrzymałoby podatek.
Co zmieniłby taki podatek?
Chociaż idea działania państwa jako Robin Hooda, czyli zabierania części przychodów wielkim detalistom na rzecz wspierania tych mniejszych, wydaje się być całkiem słuszna, to niosłaby ona za sobą poważne konsekwencje dla gospodarki krajowej. Zgodnie z szacunkami na rok 2017, budżet państwa zasiliłaby kwota 1,5 mld zł.
Eksperci podjęli się również prognozy wpływów, gdyby faktycznie w budżecie na rok 2020 uwzględniono podatek od detalistów. Mówi się zatem o wpływach rzędu 1,6-2 mld zł. Mimo, że wydaje się to być wysoką kwotą, to jest ona niewspółmiernie niska w odniesieniu do wieloletnich wysiłków, aby podatek ten w ogóle ujrzał światło dzienne.
Szacunki liczbowe nie sprawiają większych problemów, ciężko jest jednak przewidzieć mniej materialne skutki, jakie przynieść może podatek od detalistów. Uwolnienie niedziel od handlu również miało wesprzeć małych sklepikarzy. Niestety doprowadziło do ich strat w obliczu masowych akcji reklamowych wielkich marketów.
Ekonomiści wskazują również na jeszcze jedno ryzyko. Podatek ten wielcy detaliści będą chcieli w jakiś sposób zrekompensować. Może się zatem okazać, iż podatek ten obciąży najbardziej kontrahentów (nierzadko z sektora MŚP) oraz konsumentów.
Źródła:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20160001155
Dodaj komentarz