Portfel kredytów frankowych się kurczy

Alicja Uzarowicz

06 lutego 2020

W swoim najnowszym komunikacie Biuro Informacji Kredytowej postanowiła zebrać i podsumować informacje na temat osób, które wzięły kredyt mieszkaniowy we frankach szwajcarskich. Jak się okazuje, portfel kredytów tego rodzaju systematycznie się kurczy, co świadczy o tym, że wielu Polaków radzi sobie z jego spłatą.

Ciężko o bardziej kontrowersyjny temat polskiego rynku finansowego niż portfel kredytów frankowych. Wszystkie banki, jakie udzielały walutowych zobowiązań hipotecznych muszą obecnie mierzyć się z konsumentami dochodzącymi swoich świadczeń przed sądami, w czym pomaga im między innymi wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W swoim najnowszym komunikacie Biuro Informacji Kredytowej wykazało, że Polacy spłacający swoje zobowiązania w walucie szwajcarskiej radzą sobie z nimi coraz lepiej. W ciągu bowiem ostatnich trzech lat, bo w okresie 2017-2019, liczba niespłaconych jeszcze do końca kredytów we frankach spadła o 13,3 proc.

Co więcej, dane na ostatni dzień ubiegłego roku pokazały, że do spłaty pozostało frankowiczom jeszcze łącznie 451,63 tys. takich kredytów. Zaś łączna wartość, jaką osiągnął w tym czasie portfel kredytów frankowych w Polsce wyniosła 101,8 mld złotych. Pokazuje to, że mimo polepszającej się już sytuacji kredytobiorców, nadal przed nimi długa droga do uwolnienia się od długu.

Fot. BIK

Portfel kredytów frankowych coraz mniejszy

Jakie czynniki zdaniem ekspertów Biura Informacji Kredytowej miały wpływ na coraz szybszą spłatę kredytów? 2019 rok cechowały warunki sprzyjające spłacie zobowiązań. PKB rosło bowiem w tempie 4 proc., jednocześnie wzrosły wynagrodzenia za pracę, a stopy procentowe nadal są stosunkowo niskie.

Wartość zadłużenia z tytułu mieszkaniowych kredytów frankowych w 2019 r. spadła o 5% w stosunku do wartości z końca 2018 r., w kwocie ok. 5,3 mld zł, pomimo umocnienia się kursu franka w tym okresie w stosunku do złotówki o ok. 11 gr tj. ok. 3%

– powiedział prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK, cytowany w komunikacie.

Warto jednak podkreślić, że ubiegłoroczna sytuacja gospodarcza kraju sprzyjała nie tylko frankowiczom, ale także wszystkim osobom posiadającym kredyt w ogóle. Kolejną ważną kwestią jest wskaźnik LtV, od którego zależy, ile w danym momencie do spłaty mają frankowicze. Ta grupa kredytobiorców powinna cieszyć się z rosnących cen nieruchomości.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że początkowym i głównym powodem problemów frankowiczów ze spłatą zaciągniętych w zagranicznej walucie zobowiązań, była właśnie niska wartość współczynnika LtV. A zatem wzrost ceny mieszkań na rynku wtórnym, czyli lokali zajmowanych przez tych kredytobiorców oznacza, że kredyt będzie im się łatwiej spłacać.

Frankowicze z niejednym kredytem?

Jak wynika z komunikatu Biura Informacji Kredytowej, zdarza się, że frankowicze posiadają również różne inne zadłużenia, niezwiązane z kredytem w zagranicznej walucie. Czasami w złotówkach zaciągali oni bowiem również kredyty na mieszkania. Ta grupa kredytobiorców ma ich do spłacenia łącznie 120,28 mld złotych.

Kolejne 7,55 mld zł zobowiązań osób posiadających kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim stanowią kredyty konsumpcyjne. Frankowicze ponadto zadłużyli się na kwotę 1,56 mld zł z tytułu kart kredytowych oraz 1,05 mld zł w wyniku posiadanych limitów kredytowych.

Pocieszać może fakt, iż skoro banki decydują się na udzielenie frankowiczom kolejnych kredytów, to ich sytuacja finansowa musiała się już poprawić. Warto jednocześnie podkreślić, że mimo swojej kontrowersyjności kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich mają jakość porównywalną do zobowiązań w złotówkach.

Mieszkaniowe kredyty frankowe, podobnie jak kredyty złotowe, charakteryzują się bardzo dobrą spłacalnością, na co oprócz aspektu dochodowego (wzrostu dochodów gospodarstw domowych), kulturowego (nieruchomość traktowana jest jako najważniejsza część majątku), wpływ mają nadal ujemne stopy procentowe w Szwajcarii (LIBOR CHF)

– dodał prof. Waldemar Rogowski.