Skazany komornik sądowy już na wolności
Sprawa dotyczyła majątków, które komornik sprzedawał po zaniżonych cenach. Jednym z poszkodowanych był Pan Wiktor Chruściel, biznesmen z Nidzicy, który jak tłumaczy, przez działania komornika stracił cały majątek, a jednocześnie dorobek życia.
Poszkodowany Wiktor Ch.
Wiktor Chruściel to biznesmen z Nidzicy, który jeszcze pięć lat temu prowadził serwis samochodowy. W życiu poszkodowanego nastał moment, w którym bank nakazał mu natychmiastowo spłacić zaciągnięty kredyt. Wtedy właśnie pojawił się Sebastian Sz. – były już komornik z Działdowa. W asyście Policji zajął on miejsce pracy poszkodowanego wraz z całym wyposażeniem, na które składało się kilkanaście tysięcy opon, felgi, części samochodowe oraz samochody stojące wówczas na posesji. Części oraz samochody zostały zniszczone podczas załadunku na wynajęte przez komornika ciężarówki. Mimo, że wartość posesji wraz z całą jej zawartością wynosiła kilka milionów złotych, na początku wyceniono ją na 400 000 złotych, lecz później cena spadła do niecałych 110 000 złotych. Ponadto sprzedaż przebiegła nielegalnie. Według prawa, wymagane jest przeprowadzenie publicznej licytacji. Jednakże wszystko, co należało do biznesmena z Nidzicy, zostało sprzedane z tak zwanej „wolnej ręki”.
„5 lat temu bank zażądał natychmiastowej spłaty kredytu. Wtedy wszedł komornik w asyście policji. Zabrał mi wszystko i sprzedał za grosze. Z przedsiębiorcy stałem się dziadem, mimo że miałem majątek o wiele większy niż dług.” – relacjonował "Faktowi" Wiktor Chruściel.
Kara dla komornika
Po zapoznaniu się ze sprawą Pana Wiktora Chruściela sąd skazał Sebastiana Sz. na karę dwóch i pół roku więzienia za „przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przy postępowaniu egzekucyjnym”. Ponadto sąd zobowiązał komornika do zapłacenia grzywny w wysokości 10 000 złotych oraz wypłacenia poszkodowanemu odszkodowania na łączną kwotę 190 000 złotych. Sebastian Sz. dostał także pięcioletni zakaz wykonywania zawodu.
Zarzuty usłyszał także Michał B. – współpracujący z komornikiem rzeczoznawca. Za ogromne zaniżenie wycenianego majątku sąd skazał go na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Rzeczoznawca także otrzymał zakaz wykonywania zawodu, lecz jedynie na trzy lata.
Sebastian Sz. na wolności
Po dziesięciu miesiącach spędzonych w więzieniu, skazany Sebastian Sz. wyszedł na wolność. Wniosek o kasację wyroku złożony przez obrońcę komornika zadecydował o tym, że Sąd Najwyższy przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Oprócz nieścisłości dotyczących kwot podczas wyliczania szkód, które pojawiły się w sprawie, o decyzji zadecydowało także modelowe zachowanie skazanego w więzieniu. Postępowanie skazanego było na tyle dobre, że dostał on pracę w więziennym radiowęźle oraz więziennej bibliotece.
„Po rozpoznaniu 16 kwietnia kasacji wniesionej przez obrońcę Sebastiana Sz. od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z 18 kwietnia 2017 roku Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w Olsztynie do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.” – poinformował Krzysztof Michałowski, członek zespołu prasowego Sądu Najwyższego.
Dodaj komentarz