Inflacja w Polsce
Inflacja pokazuje, jak bardzo w skali rocznej przeciętny poziom cen rynkowych uległ podwyższeniu. W przypadku polski od kilku lat mamy do czynienia z dodatnimi odczytami, co oznacza, iż rok po roku ceny towarów i usług konsumpcyjnych stają się coraz wyższe i coraz mniej przystępne dla konsumentów. Sprawdzamy, jakiego odczytu wskaźnika inflacji możemy spodziewać się na koniec 2023 roku oraz jakie są prognozy na najbliższe dwa lata.
Czym jest zjawisko inflacji?
Wartość wielu dóbr na rynku waha się – spada, za chwilę wzrasta. Ze zjawiskiem inflacji mamy do czynienia, gdy ceny wszystkich towarów, usług na rynku wzrastają. Inflacja wpływa na wartość pieniądza, zmniejsza ją.
Według informacji, dostępnych na stronie Głównego Urzędu Statystycznego, aby sprawdzić wysokość wskaźnika inflacji, należy wziąć pod uwagę kilka aspektów, mianowicie:
- ceny towarów i usług na rynku detalicznym;
- budżet gospodarstw domowych na danym obszarze.
Każde gospodarstwo ma inne potrzeby, inaczej również wyglądają jego comiesięczne wydatki. Przy obliczaniu wskaźnika inflacji brana pod lupę jest średnia, przeciętna wartość budżetu danego gospodarstwa. Kwotę wydatków z danego okresu porównuje się z wartością wydatków z tego samego miesiąca w roku poprzednim, biorąc pod uwagę cenę poszczególnych towarów i usług. Pozwala to sprawdzić roczną stopę inflacji.
Kto oblicza wskaźnik inflacji w Europie?
Eurostat, czyli Urząd Statystyczny Unii Europejskiej, w każdym miesiącu publikuje aktualne dane dotyczące inflacji w krajach członkowskich. Raporty i dane dotyczące inflacji w Polsce udostępnia natomiast Narodowy Bank Polski.
Inflacja w Polsce 2023-2025
Zgodnie z listopadowym raportem, opublikowanym przez Narodowy Bank Polski, wskaźnik inflacji w Polsce pod koniec 2023 roku ma wynosić 11,4%. W poprzedniej edycji raportu, sprzed prognozy wskazywały wyższy wynik (+0,5%). W przyszłym roku, zdaniem ekspertów, wskaźnik inflacji zmaleje w stosunku do tego roku o 6,8 punktów procentowych (ma wynieść 4,6%). 2025 rok ma natomiast przynieść powszechny wzrost cen wysokości 3,7% (+0,1% w stosunku do doniesień z lipca).
Według NBP, na przełomie 2024 i 2025 roku, Polska gospodarka zacznie znacznie lepiej prosperować, mniej odczuwalne staną się również skutki pandemii koronawirusa. Wzrośnie popyt, poprawi się również sytuacja na rynku zagranicznym. Stopy procentowe inflacji w ciągu najbliższych lat znacznie zmaleją. Należy nadmienić, iż ważnym czynnikiem, który może znacznie wpłynąć na powszechny wzrost cen jest stan gospodarki światowej, a co z tym się wiąże – sytuacja na Bliskim Wschodzie.
W horyzoncie projekcji inflacja w otoczeniu gospodarczym Polski będzie się nadal obniżać pod wpływem dalszego wygasania zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw, jednak tempo jej spadku spowolni ze względu na oczekiwany wzrost dynamiki cen energii – donosi NBP w Raporcie o inflacji z listopada 2023.
Przewidywania wskaźnika inflacji i produktu krajowego brutto 2023-2025
Dla porównania warto zwrócić uwagę jak wskaźnik inflacji wyglądał trzy lata temu.
O inflacji w Polsce w 2020 pisaliśmy…
Grudniowy odczyt wskaźnika inflacji na poziomie 3,4% był relatywnie wysokim pomiarem, co niestety nie jest najkorzystniejszym zjawiskiem dla polskich konsumentów. Na domiar złego większość ekonomistów jest zdania, że w 2020 roku inflacja wyraźnie przyspieszy – i to już na początku roku. Według prognoz eksperckich ma ona się zbliżyć do poziomu 4%. Wpływ na taki stan rzeczy ma mieć przede wszystkim zapowiedziany już wzrost niektórych cen administrowanych (np. wywóz śmieci). Do tego doliczyć należy standardową aktualizację cenników m.in. w hotelach.
Mimo negatywnych prognoz analityków rynkowych Narodowy Bank Polski zapowiedział, iż postara się utrzymywać inflację w średnim terminie na bezpiecznym poziomie 2,5 procenta rocznie. Ekonomiści z polskiego banku centralnego dodali, że nawet jeśli pojawią się odchylenia o 1 punkt procentowy (w jedną czy w drugą stronę), sytuację będzie można nazwać opanowaną. Mówiąc prościej, nie będzie konieczności zmiany stóp procentowych (co z pewnością ucieszy kredytobiorców, lecz niekoniecznie ucieszy inwestorów deponujących środki na lokatach).
Inflacja a deflacja - co lepsze dla gospodarki?
Inflacja a deflacja to dwa wzajemnie uzupełniające się zjawiska. Z oboma mieliśmy do czynienia w Polsce na przełomie ostatniej dekady, choć warto zaznaczyć, że inflacja zdarzała się zdecydowanie częściej (i trwa do dzisiaj).
Inflacja oznacza wzrost cen rynkowych, deflacja sygnalizuje ich spadek. Przykładowo inflacja na poziomie 5% oznacza, iż za wszystkie dobra, jakie chcemy nabyć, będziemy zmuszeni zapłacić 5% więcej niż do tej pory. Z kolei deflacja na poziomie 5% oznacza, iż towary i usługi dostępne konsumentom staniały średnio o 5%. Na pierwszy rzut oka korzystniejsza wydaje się być opcja pierwsza. Jednak w szerszej perspektywie oba zjawiska mają negatywne skutki.
Przeciętny Kowalski uważa się, że deflacja jest zjawiskiem o wiele korzystniejszym od inflacji – w końcu lepiej jest płacić za te same produkty mniej niż więcej, czyż nie? Tego typu rozumowanie jest jednak wyjątkowo wąskim spojrzeniem. Bo choć owszem, w naszym portfelu chwilowo zostanie więcej pieniędzy, deflacja wpłynie negatywnie na całą gospodarkę, prędzej czy później doprowadzając do tego, że nasz portfel ucierpi na powszechnych obniżkach cen.
To udowodniony empirycznie fakt: deflacja prowadzi do kryzysu gospodarczego.Jednak inflacja wcale nie jest lepszym rozwiązaniem. Gdy ceny rosną, maleje siła nabywcza pieniądza. Ta sama pensja przestaje wystarczać na pokrycie dotychczasowych kosztów życia. Spada realna wartość pieniądza, w tym zadłużeń, wobec czego banki popadają w kryzys. Napędzane są jedynie nieliczne sektory gospodarki (te, które produkują dobra trwałe nietracące na wartości), podczas gdy pozostałe dążą do upadku.
Wniosek z tego jeden: ani wysoka deflacja, ani wysoka inflacja nie są korzystne dla gospodarki. Najbardziej pożądane jest utrzymanie stabilizacji cen, ewentualnie ich nieznacznej (do 2 procent rocznie) inflacji.
Inflacja i deflacja w Polsce - historia zmian
Niewielu z nas wie, że deflacja w Polsce miała miejsce – i to nie w poprzednim wieku, lecz zaledwie kilka lat temu. Utrzymywała się ona od połowy 2014 roku aż do ostatnich tygodni roku 2016. W listopadzie 2016 roku Główny Urząd Statystyczny po raz pierwszy od lat ogłosił, iż wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych był dodatni. Odnotowano wówczas, iż ceny żywności w perspektywie rocznej wzrosły o 1,2%, napojów alkoholowych – o 0,9%, restauracji i hoteli – o 1,6%, a innych towarów i usług – aż o 3%.
Za cały rok 2016 (ostatni z odnotowaną deflacją), wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniósł -0,6%. W kolejnym roku inflacja poszybowała aż do poziomu 2%, co oznaczało średni wzrost cen w wysokości 2 procent. W roku następnym, to jest 2018, inflacja nieco spowolniła, a ostateczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych zatrzymał się na poziomie +1,6%.
Obecnie w Polsce ciężko jest mówić o deflacji. Właściwie eksperci rynkowi coraz częściej ostrzegają przed samonapędzającą się podwyżką cen. W grudniu 2019 roku inflacja osiągnęła zawrotny poziom aż 3,4% – tego nie spodziewali się nawet pesymistyczni ekonomiści. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że w pierwszych miesiącach 2020 roku inflacja ma poszybować w górę jeszcze wyraźniej. Mówi się, że przekroczy ona próg 4%.
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego wskaźnik inflacji w Polsce w grudniu 2019 roku wyniósł aż 3,4%. Oznacza to, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych podniosły się średnio aż o 3,4% w porównaniu z analogicznym miesiącem roku poprzedniego, czyli 2018. Warto w tym miejscu doprecyzować, iż o wiele dynamiczniej wzrosły ceny usług konsumpcyjnych – średnio aż o 6,2% rok do roku. W przypadku towarów inflacja była znacznie łagodniejsza i wyniosła 2,4%.
Przyglądając się poszczególnym rynkom, zauważono, iż w porównaniu z grudniem 2018 roku w grudniu roku 2019 drastycznie wzrosły ceny żywności (+7,5% rdr.). Widoczne zmiany zaobserwowano także w przypadku cen usług rekreacji i kultury (+3,6% rdr.). Również rynek mieszkaniowy doświadczył w ostatnim roku podwyżek stawek w przeciętnej wysokość +1,6%. Wzrost ten potwierdzają dane bankowe, według których średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w grudniu bieżącego roku wynosiła 288,1 tys. złotych i była większa o 9% rdr.
Według analityków Głównego Urzędu Statystyczne największy wpływ na grudniowy wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych miały wyższe ceny w zakresie transportu (o 3,8%) i żywności (o 1,3%). Wzrosty w tych dwóch obszarach podwyższyły ogólnorynkowy wskaźnik inflacji odpowiednio o 0,37 i 0,31 punktu procentowego. Z kolei na korzyść cen w Polsce, a więc na niekorzyść ogólnej inflacji, zadziałały nieznaczne spadki ceny odzieży i obuwia (o 0,8%). To właśnie one obniżyły wartość grudniowego indeksu o 0,04 punktu procentowego.
Źródła:
https://www.ecb.europa.eu/ecb/educational/explainers/tell-me-more/html/what_is_inflation.pl.html
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/wskazniki-cen/wskazniki-cen-towarow-i-uslug-konsumpcyjnych-w-grudniu-2019-roku,2,98.html
https://heritagere.pl/tak-slabych-lokat-jeszcze-nie-bylo/
https://commission.europa.eu/about-european-commission/departments-and-executive-agencies/eurostat-european-statistics_pl
https://nbp.pl/wp-content/uploads/2023/11/Raport-o-inflacji-listopad-2023-PL.pdf
Dodaj komentarz