Jak rozpoznać nieuczciwego pożyczkodawcę?
O tym, że rynek chwilówek należy do najbardziej niebezpiecznych sektorów finansowych, chyba nikogo nie trzeba uświadamiać. W artykule wskażemy, jak rozpoznać nieuczciwą osobę pożyczającą i uchronić się przed szansą na stratę ogromnej gotówki.
Pożyczki są dla ludzi, choć niektóre oferty – niekoniecznie
Zwykło się mawiać, że wszystko jest dla ludzi. W stwierdzeniu tym, choć mocno ogólnikowym, jest oczywiście źdźbło prawdy. Zasada ta tyczy się także rynku pożyczkowego, który działa przecież w oparciu o coraz większy popyt konsumentów.
W dzisiejszym świecie ciężko byłby wyobrazić sobie życie bez pożyczki. Produkty finansowe ratują nas z niejednej opresji, a co równie ważne – umożliwiają nam realizację własnych celów i marzeń. W końcu mało kogo obecnie stać na to, by opłacić niespodziewane wydatki lub sfinansować spontanicznie podjęte decyzje zakupowe. Jeżeli masz kłopoty finansowe, sprawdź także pożyczki dla zadłużonych.
Warto jednak pamiętać, iż choć pożyczki są dla ludzi, to łatwo wpaść w sidła pożyczkowych oszustów. O ile w przypadku banków komercyjnych ryzyko takie jest niewielkie, tak w kwestii prywatnych firm pożyczkowych sytuacja wygląda zgoła inaczej. Ufajmy wyłącznie firmom, które są wpisane w rejestrze instytucji pożyczkowych. Jak rozpoznać nieuczciwą osobę pożyczającą? O tym w kolejnych akapitach.
Potrzebujesz pilnie gotówki? Sprawdź najlepsze oferty:
Kredytów online – do 200 tys. złotych w kredycie konsumenckim
Pożyczek na dowód – bez zaświadczeń od pracodawcy
Jak poznać, że pożyczkodawca jest nieuczciwego?
Poniżej przedstawiamy listę cech, po których można poznać, iż pożyczkodawca, u którego chcemy uzyskać wsparcie finansowe, jest niegodny zaufania. Należy uważać, ponieważ nieuczciwi pożyczkodawcy coraz częściej pojawiają się na rynku pożyczek pozabankowych. Na stronie internetowej firmy pożyczkowej, która jest pewna w 100%, zawsze znajdziemy jakiś ślad tego, że firma działa legalnie.
1) Nie jest wpisany do rejestru
Pożyczkodawca, któremu po żadnym pozorem nie należy ufać, to ten, który nie istnieje na papierze. Nieuczciwy parabank najczęściej nie pojawia się ani w porównywarce pożyczkowej, ani w żadnym internetowym rankingu. Jest firmą-widmem, którą należy omijać szerokim łukiem, oczywiście dla własnego bezpieczeństwa. Taka firma udziela pożyczek bez poszanowania prawa i obowiązujących przepisów. Warto zdobyć dane pożyczkodawcy i dokładnie go prześwietlić.
Nieistnienie pożyczkodawcy nie dotyczy wyłącznie sfery internetowej. Co ważniejsze, nieuczciwa firma pożyczkowa nie będzie widniała na oficjalnych bazach danych dotyczących parabanków. Dlatego gdy znajdziemy się w potrzebie zaciągnięcia pożyczki, powinniśmy sięgnąć do oficjalnych rejestrów i sprawdzić legalność działania firmy za pomocą numerów NIP czy REGON.
Firmy pożyczkowe, które chcą rozpocząć działalność, w świetle obowiązującego prawa powinny zostać wpisane do rejestru firm pożyczkowych KNF.Samo złożenie wniosku o wpis kosztuje 600 złotych, lecz by móc wnioskować o wpisanie do Rejestru Instytucji Pożyczkowych, należy spełnić kilka ustawowo wskazanych warunków. Tylko te firmy pożyczkowe, które spełnią wymogi KNF-u, są godne zaufania klientów.
2) Widnieje na liście ostrzeżeń
Obawiając się natrafienia na nieuczciwą osobę pożyczającą, warto upewnić się, czy firma, która nas interesuje, widnieje na oficjalnej liście ostrzeżeń. Lista taka prowadzone jest przez Komisję Nadzoru Finansowego. Znajdują się na niej firmy podejrzane o nieuczciwe działania. Ostrzeżenia KNF mają przestrzegać konsumentów przed korzystaniem z usług tych podmiotów. Jeżeli firma, z której oferty chcesz skorzystać widnieje na takiej liście, wstrzymaj się z podpisaniem umowy.
Na listę ostrzeżeń publicznych KNF mogą trafić firmy pożyczkowe, które nie działają zgodnie z obowiązującym prawem. Wobec takich instytucji pozabankowych i ich nieuczciwych praktyk, KNF wystosowuje oskarżenie o popełnienie przestępstwa i na czas ustalenia, czy dany podmiot faktycznie złamał prawo, umieszcza go na liście oskarżeń publicznych.
Najważniejszą konsekwencją wpisania podmiotu na listę jest bezpieczeństwo konsumentów. Wystosowanie ostrzeżenia ze strony KNF zwykle wzmożeniem ostrożności wśród Klientów. Szczególne znaczenie ma to na rynku pożyczek online, bowiem to właśnie przez Internet polscy konsumenci zaciągają najwięcej niebezpiecznych i przykrych w swych skutkach pożyczek.
3) Oczekuje zapłaty prowizji przed wypłaceniem pożyczki
Niemal każdy pożyczkodawca, który żąda od swego klienta opłacenia prowizji jeszcze przed wydaniem decyzji pożyczkowej i udzieleniem finansowania, okazuje się być oszustem.
Prowizja od pożyczki to nic innego, jak jednorazowa opłata pobierana przez pożyczkodawcę przy udzielaniu, a dokładniej przy wypłacaniu finansowania. Firmy pobierają prowizję, by zarobić na obsłudze danej transakcji.
Prowizja od pożyczki zwykle zostaje pobrana z góry, w chwili wypłaty finansowania. Przykładowo: biorąc pożyczkę na 10 000 zł, parabank wypłaci nam jedynie 9 500 złotych, a pozostałe 500 złotych zostanie zatrzymanie jako 5-procentowa prowizja od finansowania.
Nie ma jednak możliwości, by firma pożyczkowa zażądała zapłacenie prowizji przez samego pożyczkobiorcę, i to jeszcze przez udzieleniem finansowania. Każda tego typu prośba powinna spotkać się z wyraźnym przeciwnem konsumenta i natychmiastową rezygnacją z oferty.
4) Żąda wysłania płatnego SMS-a w zamian za ofertę pożyczkową
Schemat działania nieuczciwych firm pożyczkowych jest prosty: najpierw wabią one konsumentów ”tanimi” i „szybkimi” pożyczkami, ale kiedy przychodzi co do czego, żądają wysłania płatnego SMS-a celem potwierdzenia chęci skorzystania z oferty. Bywa tak, że płatny SMS pożyczkowy kosztuje nawet 30 złotych (!).
Każdy rozsądny pożyczkodawca powinien bacznie uważać na kosztowne SMS-y. Do ich wysyłania zachęcają firmy zarabiające na usługach premium oraz na płatnych subskrypcjach. Klient może wysłać płatnego SMS-a, a firma może nigdy więcej nie odezwać się do niego w sprawie pożyczki. I w ten sposób właśnie konsument straci gotówkę.
Nawet jeśli wysłanie wiadomości nie będzie wyjątkowo drogie i tak nie powinniśmy godzić się na wysyłkę SMS-a. Może on bowiem uruchomić niekorzystną subskrypcję usługi, na której pożyczkodawca zarobi, a konsument straci bardzo wiele pieniędzy.
5) Żąda kontaktu telefonicznego przez kosztowną infolinię
W poprzednim punkcie wspomnieliśmy, że żaden rozsądny pożyczkobiorca nie powinien się godzisz na wysyłkę płatnego SMS-a celem potwierdzenia chęci skorzystania z oferty pożyczkowej.
Podobnie czerwona lampka powinna się nam zaświecić wtedy, gdy pożyczkodawca prosi, aby zadzwonić pod konkretny numer. Z praktyki wynika, iż szybko może się okazać, że 20-minutowa z pożyczkodawcą rozmowa kosztowała nas kilkaset złotych. I to bez różnicy, czy zawarliśmy umowę z przedstawicielem firmy pożyczkowej, czy też nie.
W przypadku wszystkich uczciwych pożyczkodawców koszt połączenia z infolinią jest określany według stawki operatora. Jeśli jena połączenia jest wyższa, nie powinniśmy godzić się na telefon. Zasada jest prosta: nigdy nie płaćmy za uzyskanie pożyczki. Ani SMS-ami, ani telefonem, ani prowizją płatną jeszcze przed udzieleniem finansowania. W końcu ten, kto stara się o pożyczkę, zwykle potrzebuje gotówki – dlaczego więc ma ją wydawać, by móc liczyć na wsparcie finansowe?
6) Pośpiesza przy podpisaniu umowy
Konsument, będąc w trakcie podpisywania umowy z pożyczkodawcą, nie powinien mieć oporów przed rzetelnym zapoznaniem się ze szczegółami umowy pożyczkowej (i wszelkich dołączonych do niej załączników). Dokładne przeanalizowanie poszczególnych zapisów jest postawą bezpiecznego pożyczania.
Konsumencie! Bądź czujny, gdy zdarzy się tak, że doradca pożyczkowy będzie Cię pośpieszał. Nie zwracaj uwagi na jego komentarze, a jeśli staną się zbyt ofensywne – zrezygnuj z jego usług. Bezpieczniej będzie bowiem poszukać innego źródła finansowania, niż podpisać nieprzeczytaną do końca umowę pożyczkową.
Pożyczkodawca, który odciąga naszą uwagę od zapoznania się z umową pożyczkową, i który pośpiesza nas w trakcie lektury dokumentu, nie zasługuje na nasze zaufanie. Istnieje spora szansa na to, że chce nas oszukać. Dlatego jeśli czujemy, że coś jest nie tak, nie dajmy się zmusić do podpisania wiążącej umowy.
7) Przedstawia umowę z odmiennymi warunkami niż ustalone
Konieczność przeczytania umowy przed jej podpisaniem dla wielu z nas wydaje się być błahą oczywistością. W praktyce jednak nie każdy pamięta o tym kroku i nie każdy znajduje czas na dokładne zapoznanie się z treścią kilkunastostronicowego dokumentu.
Gdy konsument podpisze umowę, nie będzie już odwrotu – zgodzi się na wszystko to, co zostało zwieńczone jego parafką. Z konsekwencjami takiego czynu właśnie on – nikt inny – będzie się zmagać aż do końca spłaty pożyczki. Pamietajmy: liczy się to, co zostało zapisane na papierze, a nie to, na co umówiliśmy się “na słowo” z doradcą firmy pożyczkowej.
Uważna lektura umowy pożyczkowej może zaskutkować tym, że dopatrzymy się w dokumencie niejasnych, dwuznacznych albo niezgodnych z ustaleniami zapisków. Nie wolno nam wierzyć na słowo pożyczkodawcy, że skoro „umówiliśmy się” na inne warunki, to te zapisane na umowie nie będą obowiązywać. Zawsze to, co jest na papierze, stanowi dowód transakcji. Dla osób z niepewnymi wpisami w bazach przygotowaliśmy ranking pożyczek bez BIK.
Wszystkie komentarze
ludzie błagam jak mozna dac sie nabrac takim bałamuciarzom to juz na prawde za grosz rozumu trzeba nie miec
Dodaj komentarz