Pułapki przy kredytach gotówkowych
Niemal każdy z nas choć raz w życiu znalazł się w potrzebie zaciągnięcia kredytu gotówkowego. Warto jednak wiedzieć, jakich tricków i pułapek bankowych unikać, by nie wplątać się w niekorzystne zobowiązanie na wiele długich lat. W dzisiejszym artykule wskażemy, w jakich momentach należy zachować szczególną uwagę, podpisując umowę kredytową.
Kredyt formą finansowania
W dzisiejszych czasach kredyt uchodzi za produkt zupełnie „normalny” i do tego stopnia popularny, że właściwie każdy dorosły człowieka ma na karku przynajmniej jedno zobowiązanie pożyczkowe. Kredyty służą nam nie tylko do finansowania naszych marzeń i planów, lecz także do ratowania nagłych i niespodziewanych przypadków losowych.
Sytuacje w życiu każdego z nas bywają różne. Zdarza się, że rozbijemy auto, ktoś ukradnie nam portfel lub po prostu zechcemy kupić nowszy komputer. W każdym z tych przypadków pomocne może okazać się zaciągnięcie kredytu. A współczesny rynek pożyczkowy niemal „czyha” na klienta. Banki reklamują dziesiątki ofert, z której każdy może wybrać coś dla siebie.
Warto jednak pamiętać, że zanim zdecydujemy się na zaciągnięcie kredytu, powinniśmy upewnić się, czy nie wpadniemy w żadną z pułapek bankowych. Wbrew pozorom wcale nietrudno jest wplątać się w niekorzystne zobowiązanie na wiele lat. Bezpieczne i rozsądne pożyczanie to podstawa – warto zawsze o tym pamiętać.
Pułapki kredytów gotówkowych
Banki komercyjne, tak jak wszelkie inne podmioty rynkowe, mają jeden podstawowy cel działania: osiągnięcie zysku. To zawsze odbywa się kosztem klientów – ktoś musi ponieść koszty, by ktoś inny mógł zyskać.
Za każdy kredyt przyjdzie nam zapłacić. Warto jednak pamiętać, by nie wplątać się w niekorzystną umowę, na mocy której sporo przepłacimy na kredycie zaciągniętym w banku.
W kolejnej części artykułu wskażemy kilka najczęściej stosowanych pułapek bankowych. Doradzimy także, jak ich uniknąć, by oszczędzić własny czas, nerwy, a przede wszystkim pieniądze.
1) Konieczność przedstawienia zaświadczeń o dochodach
Wiele banków komercyjnych, jakie działają na polskim rynku finansowym, reklamuje kredyty i pożyczki „od ręki”. Tego typu określenie implikuje niejako, iż klient danego banku będzie mógł liczyć na przyznanie finansowania bez przedstawiania zaświadczeń o dochodach. Nic bardziej mylnego.
Instytucje finansowe reklamują oferty „od ręki” jako te, co do których decyzja kredytowa zostanie wydana jeszcze tego samego dnia, nawet w pół godziny. Jednak mało który bank udzieli w dzisiejszych czasach kredytu bez okazania zaświadczenia o dochodach. Co najwyżej uczynić to może nasz stały bank, w którym prowadzimy rachunek i który ma wzgląd do naszych comiesięcznych wpływów.
Warto jednak wspomnieć, iż poza kredytami bankowymi, wiele instytucji oferuje także pożyczki na dowód. W ich przypadku rzeczywiście istnieje szansa na uzyskanie finansowania bez konieczności przedstawienia zaświadczenia o dochodach. Wystraszy przedłożyć dowód osobisty, na którego postawie zainteresowany pożyczkodawca zweryfikuje naszą tożsamość i historię kredytową.
2) Konieczność uzyskania zgody współmałżonka
Warto pamiętać, iż instytucje finansowe, chcąc udzielić finansowania, mają prawo poprosić współmałżonka wnioskodawcy o pisemną zgodę na wypłatę środków. Zasada ta tyczy się przede wszystkim kredytów zaciąganych z zabezpieczeniem w postaci nieruchomości lub samochodu, którego właścicielami są oboje małżonkowie
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku kredytów gotówkowych – banki proszą o zgodę małżonka. Jednak każda instytucja sama ustala, jak duże kredyty gotówkowe będą wymagały zgody, a które można udzielić bez fatygowania współmałżonka. Zasada jest prosta: im większy chcemy kredyt, tym większa szansa na to, że banki poproszą nas o zgodę współmałżonka na udzielenie finansowania.
Większość banków ustala maksymalne progi kwotowe „kredytów bez zgody” i stosuje je jednakowo dla wszystkich kredytobiorców. Zazwyczaj są to sumy bliskie 20 000 złotych. Jednak niektóre banki indywidualnie podchodzą do tego typu kwestii. Oceniają zdolność kredytową wnioskodawcy i dopiero wtedy stwierdzają, czy można udzielić mu danego finansowania bez zgody małżonka.
3) Niska zdolność przy „śmieciówce” lub ryczałcie
Dla banku nie liczy się jedynie wysokość miesięcznych dochodów osiąganych przez kredytobiorcę, lecz także stabilność i forma, wedle której wnioskodawca otrzymuje wynagrodzenie. Największe szanse na otrzymanie kredytu (zwłaszcza tego na sporą sumę) mają konsumenci zatrudnieni na umowę o pracę na czas nieokreślony. Nieco słabiej wypadają ci z umową na czas określony.
Co istotne, osoby zarabiające na podstawie jednej z umów cywilnoprawnych (umowa-zlecenie, umowa o dzieło) mogą mieć problemy z otrzymaniem finansowania. Niektóre banki w ogóle nie akceptują tego typu zarobków. Inne natomiast stawiają restrykcyjne wymogi, na przykład: praca na danej umowie od conajmniej 12 miesięcy. Niestety niewielu konsumentów zdaje sobie z tego sprawę.
Zaskakująco małą szansę na otrzymanie kredytu mają także przedsiębiorcy rozliczający się na ryczałcie ewidencjonowanym. Wszystko dlatego, iż zdaniem analityków bankowych dochody przedsiębiorstw ryczałtowych stanowią zaledwie procent przychodu. W konsekwencji banki ustalają dochód takich przedsiębiorstw jako 20-25% rzeczywistych przychodów firmy.
4) Rzeczywiste koszty kredytu wyższe niż w reklamie
Banki nieustannie „wabią” użytkowników rynku poprzez reklamowanie niskiego i korzystnego oprocentowania lub RSO swych produktów. W rzeczywistości jednak na całkowity koszt kredytu sumuje się nie tylko oprocentowanie, lecz także szereg innych opłat. Chodzi między innymi o prowizję, dodatkowe koszty prowadzenia konta lub obowiązkowe ubezpieczenie spłaty kredytu.
Wskaźnikiem, który w sposób procentowy wyraża wartość całkowitego kosztu kredytu w rocznym stosunku do jego kwoty (czyli sumy pożyczonych pieniędzy) jest RRSO, czyli Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania. To właśnie na ten wskaźnik powinniśmy zwrócić największą uwagę, wybierając dla siebie najkorzystniejszą ofertę pożyczkową. Samo oprocentowanie może bowiem okazać się mylące.
Warto w tym miejscu zaznaczyć także, iż do Rzeczywistej Rocznej Stopy Oprocentowania banki nie wliczają między innymi opłat związanych z ustanowieniem zabezpieczeń kredytu czy kosztów dodatkowego ubezpieczenia konsumenckiego. Dlatego aby mieć pewność, ile naprawdę zapłacimy za dany kredyt, należy dokładnie przeczytać umowę i samemu podliczyć koszty.
5) Prowizja pobierana z góry
Prowizja od kredytu to nic innego, jak jednorazowa opłata pobierana przez bank przy udzielaniu, a dokładniej przy wypłacaniu kredytu. Bank pobiera prowizję, by zarobić na obsłudze danej transakcji. W końcu banki nie robią niczego za darmo – w gruncie rzeczy zarabiają oni właśnie na nas.
Niewielu klientów zdaje sobie sprawę z tego, że prowizja od kredytu zwykle nie zostaje pobrana ratalnie, jako składowa oprocentowania. Bank podbiera odpowiednią kwotę prowizji w chwili wypłaty kredytu. Przykładowo: biorąc kredyt na 10 000 zł, bank wypłaci nam jedynie 9 500 złotych, a pozostałe 500 złotych zostanie zatrzymanie jako 5-procentowa prowizja od kredytu.
Warto w tym miejscu zaznaczyć także, iż prowizja nie jest jedyną opłatą, jaką bank pobiera od klienta w ramach udzielenia mu kredytu. Innym kosztem kredytu jest marża – ratalnie opłacana składowa oprocentowania. Jeśli dany bank nie pobiera prowizji, oznacza to, iż z pewnością zażąda on wysokiej marży. W końcu tak czy siak musi on zarobić na udzieleniu finansowania.
6) Konieczność zawarcia umowy w oddziale
Wielu z nas ceni sobie możliwość zdalnego załatwienia wszelkich koniecznych spraw. Obecnie żyjemy w takim pędzie, że każda zaoszczędzona godzina jest na wagę złota. Nic więc dziwnego w tym, że tak wielu konsumentów decyduje się na zaciągniecie kredytu online.
W praktyce jednak wiele banków oferuje kredyty, do których wniosek, owszem, możemy złożyć internetowo, jednak w celu podpisania umowy końcowej będziemy zmuszeni udać się do oddziału banku. Nie dla każdego z nas taka konieczność okaże się atrakcyjna czy nawet możliwa do spełnienia.
Zanim zdecydujemy się na dany kredyt przez Internet, sprawdźmy, czy aby na pewno nie będziemy musieli dowieźć żadnego dokumentu do stacjonarnej placówki banku. W przeciwnym razie cały proces uruchomienia finansowania będzie mógł zostać wstrzymany aż do momentu, w którym znajdziemy czas na dotarcie do banku.
7) Cross selling
Wielu wnioskodawców wpada w pułapkę cross sellingu – techniki sprzedaży krzyżowej, której istotną jest zmaksymalizowanie zysków osiągniętych w ramach jednej transakcji. Mówiąc najprościej, jak to możliwe, cross selling polega na oferowaniu produktów lub usług dodatkowych do zakupionego przez Klienta dobra.
Stosowanie cross sellingu przez banki ma na celu nie tylko zmaksymalizowanie zysków osiągniętych dzięki danej transakcji, lecz także uzależnienie Klienta od jednej instytucji finansowej, a tym samym – zmiejszenie szansy na jego odejście do konkurencji.
Przykładem cross selling’u w bankowości jest m.in. powiązanie udzielenia kredytu z koniecznością założenia rachunku w danym banku, sprzedaż ubezpieczenia bezpośrednio przez ową instytucję finansową (a nie przez ubezpieczalnię) czy propozycja otworzenia karty debetowej lub kredytowej w danym banku.
8) Nieprzewidziane sytuacje finansowe
Jest to istotny aspekt, ponieważ życie może przynieść nieoczekiwane wydatki, takie jak nagła utrata zatrudnienia, problemy zdrowotne, czy pilna konieczność naprawy domu czy samochodu. Branie kredytu gotówkowego bez odpowiednich rezerw finansowych na takie sytuacje może prowadzić do trudności w spłacie kredytu.
Jeśli nie jesteś przygotowany na nieprzewidziane wydatki i nie masz wystarczających oszczędności, spłata rat kredytu może stać się problematyczna w przypadku nagłych sytuacji finansowych. W takich przypadkach istnieje ryzyko opóźnień w płatnościach, które mogą wpłynąć negatywnie na Twoją historię kredytową.
Aby zminimalizować ryzyko tej pułapki, zawsze warto budować rezerwy finansowe jako awaryjny fundusz, który może zostać użyty na pokrycie nieprzewidzianych kosztów. Posiadanie solidnego funduszu awaryjnego pozwoli Ci na zachowanie stabilności finansowej, nawet gdy pojawią się nieoczekiwane sytuacje, co z kolei ułatwi spłatę kredytu gotówkowego.
9) Brak jasności w umowie
Brak jasności w umowie może prowadzić do nieporozumień i problemów w przyszłości. Umowy kredytowe są zazwyczaj skomplikowane, zawierają terminy techniczne i prawne, które mogą być trudne do zrozumienia dla przeciętnej osoby. W niektórych przypadkach instytucje finansowe mogą także wprowadzić klauzule, które nie są korzystne dla kredytobiorcy.
Aby uniknąć tej pułapki, ważne jest, aby dokładnie przeczytać umowę kredytową przed jej podpisaniem. Jeśli coś jest niejasne, warto zapytać przedstawiciela banku lub instytucji finansowej o wyjaśnienie. Nie wahaj się zadawać pytań dotyczących wszelkich klauzul, opłat, oprocentowania, warunków spłaty i ewentualnych konsekwencji związanych ze spłatą kredytu.
Pamiętaj, że umowa kredytowa jest prawnie wiążącym dokumentem, a zrozumienie jej warunków jest kluczowe dla uniknięcia nieporozumień i konsekwencji w przyszłości. W przypadku wątpliwości lub niejasności zawsze warto skorzystać z pomocy prawnika lub doradcy finansowego, aby mieć pewność, że zapisy umowy są zgodne z Twoimi oczekiwaniami i zdolnościami finansowymi.
Wszystkie komentarze
żyjemy w takich czasach ze wszystkie wolne zawody staja sie cora bardziej cenione, mamy przeciez freelancerow itp itd, nie rozumiem dlaczego banki dalej tkwia w prlu i wyliczaja dobrą zdolność kredytową tylko w przypadku umow o prace, dla mnie to jest naprawde niepojęte
Dodaj komentarz