Oszustwo na pracownika administracji – jak się zabezpieczyć?

1. Ubiór oszustów nie wzbudza podejrzeń

Przede wszystkim złodzieje udający pracowników administracji są ubrani we właściwe dla danego zawodu kamizelki (np.: pomarańczowe kamizelki BHP) lub całe przebrania.

2. Fałszywy identyfikator potwierdza rzekome zatrudnienie 

Nauczeni doświadczeniem, że bardziej podejrzliwi seniorzy nie ufają jedynie ubraniom – mają przy sobie także doskonale podrobiony identyfikator pracownika administracji (zazwyczaj w formie plakietki zawieszonej na szyi tak, by była ona stale widoczna i budziła zaufanie seniora).

3. Oszuści nie pokazują, że są zestresowani

Złodzieje odwiedzający seniorów są niezwykle uprzejmi i spokojni. Starają się zachowywać bardzo naturalnie i posługiwać się formułami typowymi dla danej grupy zawodowej, którą starają się reprezentować.

1. Złodziej nie działa w pojedynkę

Przede wszystkim nasze podejrzenia powinien wzbudzić fakt, że złodzieje zawsze przychodzą we dwoje lub nawet we troje. Jest to celowe ze względu na opracowany przez nich plan działania – jeden z nich stara się zagadywać osobę okradaną, a pozostali w tym czasie przeszukują jej mieszkanie.

Prawdziwy pracownik administracji, chcący sprawdzić na przykład stan liczników, przychodzi zawsze samodzielnie i we wszystkich pomieszczeniach przebywa razem z nami. Nie ma zatem możliwości, byśmy nie zauważyli tego, że pojedyncza osoba w naszym mieszkaniu próbuje coś ukraść – nawet jeżeli oszust przyszedłby bez wsparcia w postaci innych osób.

2. Metoda złodziei – jeden zagaduje, drugi okrada

Nawet jeżeli odwiedzi nas dwoje lub troje pracowników administracji lub urzędu, czerwona lampka powinna zapalić się nam wtedy, kiedy przy nas przebywa tylko jeden z nich. Jeżeli drugi lub trzeci pracownik wychodzi w tym czasie do innego pomieszczenia, może być złodziejem próbującym nas okraść.

Z takim przypadkiem spotkała się 86-letnia pani Lucyna z Łodzi. Fakt.pl podał, że kobieta wpuściła do swojego mieszkania dwóch mężczyzn rzekomo sprawdzających, czy w budynku nie doszło do awarii.

Jeden z nich zaprowadził kobietę do łazienki i prosił o puszczenie wody i napełnienie nią całej wanny w celu sprawdzenia, czy po napełnieniu nie dojdzie do wycieku. W tym samym czasie drugi z oszustów myszkował po mieszkaniu pani Lucyny i ukradł nie tylko gotówkę, ale wszystkie pamiątkowe kosztowności (głównie biżuterię).

W tym przypadku wszystko skończyło się dobrze, ponieważ przezorna pani Lucyna miała zamontowane w mieszkaniu kamerki, które nagrały poczynania oszustów i mężczyźni są już poszukiwani przez policję. Seniorzy, którzy nie są na to przygotowani, mogą niestety stracić oszczędności bezpowrotnie.

Kamerki służące do nagrywania tego, co dzieje się w mieszkaniu, nie są tak drogie. Inwestycja w takie urządzenie może opłacić się szczególnie osobom, które mieszkają same – takie najbardziej są narażone na atak oszustów. W przypadku braku gotówki seniorzy mogą skorzystać także z pożyczek dla emerytów.

3. Złodziej przesadnie będzie chwalił się legitymacją lub skrzętnie będzie ją ukrywał

Kolejną rzeczą charakteryzującą zachowanie złodziei podszywających się pod urzędników lub pracowników administracji jest to, że przykładają bardzo dużą wagę do swojego identyfikatora. Wiedzą bowiem, że dla osób starszych taki dokument może być ostatecznym dowodem na to, że powinny wpuścić daną osobę do swojego domu.

Swój identyfikator przygotowują więc zazwyczaj pieczołowicie i wzorują się na oryginalnym wyglądzie tego typu dokumentów. Na pierwszy rzut oka może być bardzo trudno odróżnić podrobiony identyfikator od prawdziwego.

Nasze wątpliwości wzbudzić może fakt, że rzekomy pracownik administracji będzie przesadnie nalegał na sprawdzenie jego legitymacji lub – wręcz przeciwnie – będzie próbował wymigać się od jej dokładnego okazania (może próbować wmówić nam, że jego czas jest zbyt cenny, by marnować go na formalności).

4. Prawdziwy pracownik poczeka, aż go zweryfikujemy, oszust ucieknie

W razie wątpliwości najlepiej spojrzeć jednak na nazwę instytucji, którą reprezentuje dany pracownik i zadzwonić z pytaniem, czy rzeczywiście osoba o takim nazwisku jest zatrudniona w danej instytucji i czy została wyznaczona do wykonania danego zadania właśnie pod naszym adresem.

Przy wizycie pracownika administracji w naszym domu nie musimy się spieszyć – jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do tożsamości osoby nas odwiedzającej, a jest ona rzeczywistym pracownikiem urzędu, który reprezentuje, nie powinniśmy spotkać się z odmową zaczekania na weryfikację jej tożsamości i zlecenia.

W razie czego, jeżeli nie chcemy krępować się przy tej osobie, możemy powiedzieć, by przeszła z kontrolą do kolejnego mieszkania/domu, a w tym czasie zweryfikować jej tożsamość.

1. Fałszywe pielęgniarki okradły starszego mężczyznę w Gdyni

Portal trójmiasto.pl w maju 2019 roku opisał sytuację, która miała miejsce w Gdyni. Dwie kobiety podające się za przedstawicielki lokalnej przychodni zapukały do mieszkania starszego mężczyzny i zaoferowały mu przeprowadzenie darmowych badań. Niczego nie podejrzewający mężczyzna wpuścił kobiety – jedna z nich w istocie przeprowadzała na nim zabieg medyczny, a druga w tym czasie okradała jego mieszkanie.

“Sposób działania sprawców polega na tym, że oszuści podając się za pielęgniarki lub pracowników np. wodociągów odwiedzają przypadkowe mieszkania pod pozorem udzielenia pomocy medycznej lub sprawdzenia instalacji wodnej.

Po wpuszczeniu do mieszkania jeden ze sprawców odwraca uwagę lokatora (np. wykonuje na nim pseudozabieg medyczny lub prosi go o odkręcenie wody w łazience i obserwowanie jej), a drugi z nich w tym czasie przeszukuje mieszkanie i zabiera z niego pieniądze i inne kosztowności” – ostrzegał cytowany przez trójmiasto.pl Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

2. W Małopolsce oszuści podawali się za pracowników elektrowni lub wodociągów i w trakcie rzekomej naprawy wynosili pieniądze z mieszkań

Bardzo popularną metodą oszustów w Małopolsce jest podawanie się za pracownika wodociągów lub elektrowni. W 2016 roku w ten sposób oszukano 89-letnią mieszkankę Nowego Sącza. Do drzwi kobiety zapukała przedstawicielka wodociągów i powiedziała, że w bloku doszło do awarii. Przekonała staruszkę, że powinna zrobić zapasy wody, póki ta leci jeszcze z kranu. Pomogła kobiecie napełnić wodą wszystkie duże naczynia znajdujące się w jej kuchni, a w tym czasie cała gotówka znajdująca się w domu staruszki zniknęła.

3. Zwrócił kobiecie wymyślony podatek, a potem go ukradł

Oszustwa na pracownika administracji dokonano także w Żorach. Mężczyzna odwiedził tam 68-letnią kobietę i podał się za pracownika urzędu skarbowego sąsiedniego miasta. Jak tłumaczył – lokalny urząd w Żorach miał zostać zamknięty i z tego powodu musiał przybyć do kobiety aż z pobliskiego urzędu. Celem jego odwiedzin było wypłacenie starszej kobiecie zwrotu podatku. Mężczyzna oznajmił jednak, że musi zwrócić kobiecie równo 100 zł, a miał przy sobie tylko banknot dwustuzłotowy. Kobieta miała więc rozmienić mu pieniądze, a potem wystawić pokwitowanie odebrania pieniędzy.

Kiedy kobieta poszła do innego pokoju po kartkę i długopis, oszust splądrował całą gotówkę z szafki znajdującej się w mieszkaniu. Co więcej – ukradł starszej pani także pieniądze, które sam jej wypłacił.

4. Mężczyzna podający się za policjanta kazał staruszce zostawić oszczędności życia w śmietniku

Do wyłudzenia doszło także w Gdańsku, gdzie starsza kobieta została oszukana przez mężczyznę podającego się za policjanta i rzekomo chcącego jej pomóc. Jako stróż prawa ostrzegł kobietę, że bank, w którym trzyma pieniądze, chce wykorzystać jej dane osobowe do zaciągnięcia pożyczki.

“Oszust poprosił kobietę, żeby poszła do banku i wzięła kredyt. Pokrzywdzona wykonała polecenie fałszywego policjanta, wzięła pożyczkę w banku, a wypłacone pieniądze włożyła do wskazanego przez oszusta śmietnika” – wskazywała w wypowiedzi dla trójmiasto.pl asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Drugą kobietę ten sam złodziej oszukał w bardzo podobny sposób, z tym że pieniądze kazał jej zostawić przy pojemniku z odzieżą używaną. W obu przypadkach kobiety nie były wystarczająco czujne i dobrowolnie oddały swoje pieniądze oszustom.