Wszystkie komentarze
nie rozumiem nadal czemu bankom nie zależy na tym by klient wcześniej spłacił zobowiązanie
krótko mówiąc - prowizja to jedno z wielu słów mających określić w jaki sposób bank nalicza sobie opłatę za przysługę. lubię branżę spożywczą - tam każdy producent jest zobligowany do tego, żeby napisać oskładzie produktu, a dystrybutor na paragonie drukuje ile poszło na produkt a ile na PTU. a banki to jednak wciąż taka szara eminencja
z tego wynika jakby to banki były biedne bo nie mogą aż tyle zarobić. a chyba im się wiedzie dobrze. gorzej z ludźmi obciążonymi kredytami i na niepewnym rynku pracy
przeciętny Kowalski raczej się w tym nie połapie i to jest niestety obszar do manipulacji :/
Prowizje i ubezpieczenie kredytu to doskonałe narzędzia do nabijania zarobków przez banki. Często spotykacie się pewnie z bilbordami czy szyldami okiennymi, że oprocentowanie 4,9%. Owszem, może i być aż tak niskie. Ale do tego dochodzą dodatkowe koszty po stronie klienta, który ostatecznie de facto spłaca kredyt z oprocentowaniem RZECZYWISTYM w wysokości 15%. Dlatego najsłuszniejszym wskaźnikiem jest RRSO: roczna rzeczywista stopa oprocentowania, uwzględniająca prowizje i inne koszty.
Dodaj komentarz