Dzień wolności podatkowej 2018
Aby obliczyć Dzień Wolności Podatkowej należy porównać stosunek wszystkich wydatków publicznych (w których skład wchodzą między innymi samorządy, rządowe fundusze celowe, budżet państwa) do Produktu Krajowego Brutto.
Złe światło na DWP
Dzień Wolności Podatkowej budzi wiele kontrowersji, szczególnie w grupie przeciwników całej akcji. Oponenci twierdzą, że całe wydarzenie, którego organizatorem jest Centrum im. Adama Smitha, to propaganda opiniująca na niekorzyść podatków w Polsce. Przeciwnicy akcji twierdzą, że event rzuca złe światło na obowiązujące w Polsce podatki, które jedynie obciążają obywateli.
Czym jest Dzień Wolności Podatkowej?
DWP, to w skrócie dzień, w którym przewidywane zobowiązania podatkowe na rok bieżący zrównują się z łącznym dochodem wypracowanym od początku danego roku. Mówi się, że od tego momentu obywatel przestaje pracować na państwo, a zaczyna na siebie.
Centrum imienia Adama Smitha informuje, że Dzień Wolności Podatkowej wypadł kilka dni wcześniej, względem roku poprzedniego, ponieważ „nastąpił wyższy wzrost Produktu Krajowego Brutto, względem wzrostu wydatków sektora finansów publicznych”.
Dni Wolności Podatkowej na przestrzeni lat
W roku bieżącym, Dzień Wolności Podatkowej został wyliczony dwudziesty piąty raz z rzędu. Tegoroczny wynik był rekordowo szybki, zaś najpóźniej dzień ten wypadł w roku 1995, w którym obywatele czekali na niego aż do 6 lipca.
Polska bez podatku dochodowego?
Hasło „dochodowy musi odejść”, które promują przedstawiciele Centrum im. Adama Smitha, jest według nich ciągle aktualne. Jak twierdzą, „podatek dochodowy jest podatkiem głupim, szkodliwym i marginalnym”, a rząd mógłby uzyskiwać dochody z innych źródeł, które nie dotykałyby bezpośrednio pracujących legalnie Polaków.
Według profesora Roberta Gwiazdowskiego, przewodniczącego Rady Centrum, ewentualne zmiany w podatkach mogą okazać się bardzo trudne, ponieważ mają wiele przeciwnych temu grup.
Jedną z nich są doradcy podatkowi, którzy czerpią ogromne korzyści, gdy przepisy stają się coraz trudniejsze do zrozumienia. Drugą grupą, według profesora, są urzędnicy, którzy lubią mieć stałą i niemalże całkowitą kontrolę nad obywatelami Polski. Ostatnią, a zarazem najliczniejszą przeciwną zmianom grupą, są politycy. Jak powiedział przewodniczący Rady Centrum, „politycy traktują podatki jako narzędzie gry wyborczej”.
Dodaj komentarz