Czy poręczyciel może być w BIK?
Złożenie wniosku o poręczenie cudzego kredytu jest bardzo stresujące. Nie tylko dlatego, że samo żyrowanie wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Co równie zatrważające, to fakt, że podczas analizy wniosku bank dokładnie nas prześwietli i sprawdzi naszą kredytową przeszłość. A co, jeśli nasze dane zostaną odnalezione w BIK-u? W dzisiejszym artykule postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.
Spis treści:
- Czy poręczyciel może być w BIK?
- Poręczyciel a lista dłużników
- Poręczyciel może być w BIK, ale nie może mieć długów
Czy poręczyciel może być w BIK?
Biuro Informacji Kredytowej, nazywane skrótowo BIK-iem, to przedsiębiorstwo założone przez kooperację Związku Banków Polskich z prywatnymi bankami. Jego najważniejszym zadaniem jest gromadzenie, integrowanie i udostępnianie danych dotyczących historii kredytowej wszystkich klientów banków, SKOK-ów oraz – od niedawna również – pozabankowych firm pożyczkowych. Mimo tego na rynku są dostępne pożyczki bez BIK.
Tak, poręczyciel może być w BIK.
BIK bywa nieraz niesłusznie mylony z BIG-iem. Biuro Informacji Kredytowej nie jest jednak rejestrem dłużników. Prowadzona przez ową instytucję baza danych nie skupia się wyłącznie na zadłużeniach konsumenckich, a blisko 90% informacji w BIK-u to wpisy pozytywne. Z tego względu sam fakt bycia odnotowanym w BIK-u nie jest niczym złym. Wręcz przeciwnie, może działać na korzyść żyranta, gdyż potwierdza jego obycie z produktami finansowymi (fakt wcześniejszego korzystania z produktów finansowych).
Każdy konsument, który choć raz skorzystał z usług banku czy SKOK-u (a także wielu weryfikowanych firm pożyczkowych), z pewnością trafił do bazy BIK-u. Obecność na spisach tego przedsiębiorstwa nie jest niczym złym – pokazuje zainteresowanemu bankowi, że jesteśmy doświadczonymi klientami, skoro trafiliśmy na listę Biura Informacji Kredytowej.
Jeśli nie sprawialiśmy problemów naszemu kredytodawcy, nasz scoring punktowy w BIK-u będzie wysoki i atrakcyjny dla innych banków. Jednak każde „kredytowe potknięcie” i niemal każde opóźnienie w spłacie zostanie szybko odnotowane w BIK-u. Co gorsza, informacja o zadłużeniu może trafić do BIG-u – a to najgorsza z możliwych sytuacji dla osoby starającej się o poręczenie. Jeśli nie jesteśmy pewni czy widniejemy w tym rejestrze, w pierwszej kolejności należy sprawdzić czy jesteśmy w BIG.
Poręczyciel a lista dłużników
Na czarne listy dłużników trafiają dane wszystkich tych, którzy nie spłacają terminowo swoich zobowiązań finansowych. Wpis na listę BIG-u jest równoznaczny z przyczepieniem do nas łatki niesumiennego klienta – a to diametralnie zmniejsza naszą atrakcyjność w oczach niemal wszystkich polskich banków. Można powiedzieć, że ten, kto widnieje w bazie BIG-u, ten dla banków będzie widniał na czarnej liście nieatrakcyjnych wnioskodawców.
Informacje gromadzone na listach BIG-ów są jedynie negatywne (w przeciwieństwie do bazy BIK-u). Jeśli więc przyszły poręczyciel znajdzie się na takiej czarnej liście, może być pewien, że nie stało się tak z powodu pozytywnych przesłanek.
Najczęściej powodem odnotowania w BIG-u jest brak spłaty kredytu lub pożyczki pozabankowej, np. pożyczki na dowód. Równie często – zaleganie z opłatami czy brak uiszczenia należności z tytułu różnorakich abonamentów.
Warto także wiedzieć, iż w Polsce funkcjonują trzy rejestry dłużników, nazywane w skrócie właśnie BIG-ami (Biura Informacji Gospodarczej). Są to kolejno: BIG InfoMonitor, Krajowy Rejestr Długów BIG S.A. oraz ERIF BIG S.A. Biura te zajmują się przyjmowaniem, przechowywaniem oraz udostępnianiem informacji i danych gospodarczych na temat dłużników – zarówno indywidualnych konsumentów, jak i całych przedsiębiorstw.
Poręczyciel może być w BIK, ale nie może mieć długów
Jak wskazaliśmy w poprzednich akapitach artykułu, wpis na listę Biura Informacji Kredytowej nie jest niczym złym. Po prostu sygnalizuje on pozostałym bankom, że dany Konsument korzystał już z oferty konkretnych instytucji finansowych. Właściwie lepiej znaleźć się na liście BIK-u, niż wcale na niej nie figurować. W końcu niedoświadczony klient jest zupełną zagadką dla banku – nie wiadomo, czy można mu zaufać i czy będzie regularnie spłacał swoje zobowiązanie.
Historia kredytowa może bezpośrednio wpłynąć na wydanie nam przez bank negatywnej decyzji w sprawie poręczenia kredytu. Im więcej mieliśmy w przeszłości długów, tym mniejsza szansa na to, że zostaniemy żyrantem cudzego zobowiązania.
Dla banku ryzyko finansowe związane z nierzetelnym konsumentem-poręczycielem jest zbyt duże do przyjęcia. W końcu instytucja ta nie może w ciemno zaufać niesumiennemu żyrantowi i powierzyć mu pieczy nad kredytem innej osoby. Jeśli bowiem kredytobiorca przestanie spłacać swoje zobowiązanie, obowiązek ten spadnie na żyranta. A ten, mając złą historię kredytową, być może także zaniecha opłacania rat. W takiej sytuacji bank może utracić swą płynność i wypłacalność. Dlatego tak ważne jest wybranie na żyranta osoby godnej zaufania, terminowej i odpowiedzialnej finansowo.
Wszystkie komentarze
pierwsze slysze zewby banki cenily sobie zaprawionych w bojach kredytobiorcow... a to nie jest przypadkiem. tak ze uwazaja takich konsumentow za nieradzacych sobie z pieniedzmi skoro co rusz pozyczaja pieniadze?
Dodaj komentarz