Firma pożyczkowa oszukała 74 tysięcy Klientów
Jak podają polscy śledczy, aż 22 osoby usłyszały oskarżenie oszustwa. Są to zarówno szefostwo, jak i pracownicy polskiego parabanku, który działał pod trzema różnymi nazwami – Pomocna Pożyczka, Polska Korporacja Finansowa Skarbiec oraz Pożyczka Gotówkowa.
Firma prowadziła swe usługi na terenie całego kraju, proponując Konsumentom pożyczki, za które pobierane były opłaty wstępne. Wpłacone pieniądze nigdy nie zostały zwrócone Klientom – nawet jeśli ich wniosek o pożyczkę został bez uzasadnienia odrzucony.
Łącznie ofiarami oskarżonej o oszustwo firmy pożyczkowej padło aż 74 tys. Konsumentów z niemal każdego rejonu Polski. Kwota, o której zwrot chcą walczyć Pokrzywdzeni, sięga aż 181 milionów złotych.
Oskarżeni
Firma pożyczkowa działa pod kilkoma nazwami – Pomocna Pożyczka, Polska Korporacja Finansowa Skarbiec czy też Pożyczka Gotówkowa. Każdym z tych parabanków zarządzały te same osoby.
Oskarżona spółka prowadziła aż kilkadziesiąt biur regionalnych na terenie całego kraju. Przez blisko 11 lat swej działalności parabank oferował swym Klientom – zarówno osobom fizycznym, jak i przedsiębiorcom – szybkie pożyczki z niskim oprocentowaniem.
Warunkiem przyznania pomocy pieniężnej miało być wpłacenie na rzecz firmy opłaty wstępnej. Wysokość tejże kwoty uzależniona była od tego, o jak dużą pożyczkę starał się dany Konsument.
Podejrzana opłata wstępna
Pokrzywdzeni Klienci parabanku zeznali, iż w trakcie rozmowy z doradcą pożyczkowym informowani byli o konieczności wniesienia opłaty wstępnej. Jej wysokość wahała się od 250 do nawet 50 000 złotych.
Dla wielu z nich kwoty te były sporym wyzwaniem, bowiem zgłaszali się oni po „chwilówkę”, samemu będąc już w kiepskiej sytuacji materialnej i potrzebując dodatkowej gotówki na niecierpiące zwłoki wydatki.
Co najgorsze, wnioski pożyczkowe wielu Klientów nie zostały jednak zatwierdzone, bowiem nie spełniali oni nietypowych wymogów parabanku (np. nie dokonali zabezpieczenia na swym majątku). W konsekwencji wpłacone przez nich opłaty wstępne bezpowrotnie przepadły na rzecz firmy pożyczkowej.
Akta sprawy na 5 tysięcy tomów
Jak wyjawił Maciej Załęski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, akta całej sprawy oszustwa składają się z blisko 5 tysięcy tomów, które zgromadzone zostały w aż 720 kartonach. Sam akt oskarżenia zajmuje ponad 16 tysięcy stron papieru.
Sprawa oskarżonej o oszustwo firmy pożyczkowej jest bez dwóch zdań bardzo obszernym i czasochłonnym śledztwem. Status podejrzanego w sprawie otrzymało blisko 150 osób (w głównej mierze – pracowników firmy).
Sam prezes parabanku i jego zastępca już od dłuższego czasu przebywają w areszcie. Oprócz zarzutów oszustwa usłyszeli oni także zarzuty „prania brudnych pieniędzy” oraz złamania zapisów ustawy o rachunkowości – dotyczących m.in. nieskładania sprawozdań finansowych.
Dodaj komentarz