Podwyżki w Poczcie Polskiej
Pocztowa „Solidarność” wywalczyła, że większe wypłaty wpłyną na konta pracowników poczty do 10 września. Wówczas otrzymają oni także wyrównania za lipiec oraz czerwiec. Łączna kwota, która zostanie przeznaczona na podwyżki wyniesie 255 000 000 złotych – podaje serwis gazetaprawna.pl.
Dla kogo podwyżki?
Każdego, kogo obejmie podwyżka w wysokości 172 złotych brutto, dotyczą także trzynastka i dodatki stażowe. Wówczas wynagrodzenie wzrośnie o 226 złotych brutto. Dla kierowców, listonoszy, pracowników w okienkach oraz pozostałych pracowników przyszykowane będą indywidualne warunki podwyższenia wynagrodzeń.
„Każdy z objętych podwyżką dostanie 172 zł pensji zasadniczej brutto więcej, a licząc z dodatkami stażowymi i trzynastką średni wzrost wynagrodzeń wyniesie 226 zł brutto" – podano w Gazecie Prawnej.
Przychody PP rosną
Wzrost wynagrodzeń jest możliwy w związku z bardzo dobrymi wynikami finansowymi w roku ubiegłym. Główne koszta, jakie ponosi Poczta Polska, to właśnie pensje dla pracowników. W roku 2017 państwowa spółka przeznaczyła na ten cel ponad 4 200 000 000 złotych, co oznaczało blisko 70% wszystkich wydanych pieniędzy. Ta sama suma w bieżącym roku wzrośnie, ponieważ instytucja zatrudnia coraz większą ilość pracowników. W pierwszych sześciu miesiącach roku bieżącego PP zatrudniła 1000 nowych pracowników.
Pensje pracowników
Wynagrodzenie zasadnicze w bieżącym roku wynosi 2689 złotych i wchodzi w skład średniego wynagrodzenia, które uplasowało się na poziomie 3625 złotych. Taką pensję otrzymują pracownicy eksploatacji, to znaczy listonosze, pracownicy sortowni, kierowcy, pracownicy ochrony, pracownicy obsługi Klienta. W skład pensji wchodzą także premie wynoszące średnio 597 złotych oraz dodatek stażowy na poziomie 339 złotych.
Wszystkie komentarze
jakie to wszystko jest zaklamane ,premia ponad 500zl. ale to ci co za biorkiem,srednia pensja pow. 3000 liczona razem z pensja nic nie robiacych przy komputerach ,jednym slowem fizole najwiecej robia najwiecej nekani przez przelozonych a najmniej zarabiajacy. niech ci z zarzadu powiedza ile naprawde sie zarabia na dole a nie podaja statystyki .
Dodaj komentarz