Co zmieni się w programie 500+
Polska uzyskała najlepszy wynik od 7 lat pod względem liczby urodzeń. W styczniu przyszło na świat 35 tys. dzieci. Minister Elżbieta Rafalska twierdzi, że stało się tak dzięki programowi 500+, a w najbliższym czasie Polacy będą mogli zauważyć widoczny wzrost liczby urodzeń. Z drugiej strony jednak zaznacza, że należy być ostrożnym, bo “nie umie stwierdzić, na ile będzie to stała tendencja”. Szefowa resortu dodaje, że nie chciałaby, aby ten wynik był chwilowy, dlatego zmiany uważa za konieczne. Jej zdaniem w dokumencie proponującym korekty nie ma nic, "czego beneficjenci programu 500 plus mogliby się obawiać".
– Fundamenty się nie zmienią. To, co proponujemy, to doprecyzowanie wielu przepisów, które nastręczają trudności interpretacyjne – tłumaczy minister.
Co się zmieni w programie 500+ ?
Korekty programu mają przede wszystkim zapobiegać wyłudzeniom. Z uzyskaniem wsparcia 500+ mogą mieć problem osoby, które tylko w teorii wychowują dziecko samotnie. Zwykle taka sytuacja ma miejsce w związkach nieformalnych – bez dochodu partnera łatwiej uzyskać świadczenie już na pierwsze dziecko, bo wystarcza do tego jedynie deklaracja o samotnej opiece. Rozwiązaniem w tej sprawie ma być każdorazowe sprawdzanie czy ten konkretny samotny rodzic wystąpił o alimenty.
Co więcej, urzędnicy będą mieli obowiązek dokładnego sprawdzenia czy wnioskujący celowo nie zaniżają swoich dochodów. Aktualnie jest tak, że niektórzy rodzice specjalnie zwalniają się z pracy, a za chwilę ponownie zatrudniają się u tego samego pracodawcy, ale już z niższym wynagrodzeniem. O ile kontrola wykaże takie zachowanie, to świadczenie na co najmniej kilka miesięcy zostanie wstrzymane.
Warunki dochodowe przy ryczałtowcach również mają zostać doprecyzowane. Ministerstwo określa jasno – jeżeli rozliczający się w taki sposób ma przychód, to musi też mieć dochody. Jak podkreśla Ministerstwo, obecnie niektórzy ryczałtowcy zarabiają spore sumy,a wnioskują o 500+ już na pierwsze dziecko.
– Nie może być tak, że niektórzy prowadzący ryczałtową dzielność gospodarczą deklarują zerowe dochody. Będziemy z tym walczyć. Wielu urzędników się na to skarżyło, że przychodzi matka, która przekroczyła minimalnie próg i odchodzi z kwitkiem, zaś ktoś, kto podjeżdża luksusowym samochodem i deklaruje niski dochód otrzymuje pomoc – podkreśla minister Elżbieta Rafalska.
W sytuacji rodziców, którzy wychowują dzieci w tzw. opiece naprzemiennej również mają zostać doprecyzowane zasady wyliczania dochodu.
– Analizujemy również mechanizm „złotówka za złotówkę” w zakresie świadczeń rodzinnych, który zebrał bardzo negatywne oceny ze strony samorządowej – przekonuje Elżbieta Rafalska, ale i zapewnia, że na razie rząd nie będzie się wycofał z tego pomysłu. Decyzje mają zostać podjęte do końca roku – Poprzedni rząd zdążył wprowadzić tę zmianę, ale nie wypłacił w ramach tego rozwiązania ani złotówki. Wszyscy byli przekonani, że to prosty mechanizm, w którym, gdy próg jest przekroczony o złotówkę, to dostaje się świadczenie mniejsze jedynie o tę kwotę.
Jak mówi Minister, zapomniano jednak o tym, że dochód np. pięcioosobowej rodziny, w której wychowywane jest troje dzieci był dzielony przez pięć, dlatego po jednej stronie została 1zł, a po drugiej 5 zł. Natomiast jeżeli przekroczono dochód, na osobę w rodzinie o 10 zł to świadczenia zmniejszą się o 50 zł. To nie jest więc proporcja 1:1.
– Nikt też nie jest zadowolony, gdy w końcowym rozrachunku dostaje np. 20 zł. Dodatkowo przygotowanie decyzji jest wielokrotnie bardziej pracochłonne , takie decyzje mogą liczyć kilkanaście stron i ich efektem może być wypłata 20 czy 20 kilku złotych. To rozwiązanie szkodliwe dla wszystkich – podsumowuje Elżbiet Rafalska.
Ministerstwo chce także uprościć system składania wniosków i iść w kierunku cyfryzacji. Wnioski mają być proste do złożenia, klarowne, z możliwością złożenia ich w domu, online.
Dodaj komentarz