Oświadczenie mBanku w sprawie wycieku danych
W plikach znalazły się szczegóły o imionach, nazwiskach, adresach, numerach rachunków i ewentualnych nazwach firm osób posiadających konta w mBanku. Można zatem mówić o wielkim szczęściu, ponieważ najważniejsze dane, którymi są loginy, hasła, numery telefonów oraz numerów pesel nie zostały opublikowane.
Bank informuje, że niektóre z tych informacji można znaleźć w ogólnopolskich spisach firm i instytucji.
Brak większego zagrożenia
mBank potwierdza, że dane, które przez przestępców znalazły się w Internecie, nie dają nikomu dostępów do kont użytkownika w serwisie internetowym, a co a tym idzie – żadne operacje nie zostaną wykonane bez wiedzy samych Klientów. Ponadto, dane które trafiły do sieci zostały objęte szczególnym monitoringiem.
Co ważniejsze, Urząd Ochrony Danych Osobowych został poinformowany o całym zajściu. mBank miał również powiadomić odpowiednie dla takich spraw organy ścigania.
Reakcja mBanku
Instytucja w oficjalnym oświadczeniu przeprosiła dotkniętych sprawą Klientów oraz zapewniła, że sytuację traktuje jako priorytetową, która badana jest w specjalny sposób.
Bank w oświadczeniu wypisał także kroki, które zostały podjęte zaraz po ustaleniu przestępstwa. Instytucja pisze:
-
„1. Po weryfikacji listy dostępnej w sieci podjęliśmy skuteczne działania, by ją zablokować.
-
2. Wszystkich obecnych klientów z tej listy objęliśmy dodatkową ochroną. Oznacza to, że ich operacje są monitorowane i weryfikowane w sposób ponadstandardowy.
-
3. Klienci z tej grupy otrzymali od nas maila z informacją na temat tego zdarzenia. W wiadomości przekazaliśmy również najważniejsze zasady bezpieczeństwa.
-
4. Zdarzenie zgłosiliśmy Urzędowi Ochrony Danych Osobowych.
-
5. Sprawę przekażemy również organom ścigania, ponieważ istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa.”
Dodaj komentarz