Czy bank sam pobiera ratę kredytu?

Jeszcze do niedawna kredyty spłacało się w banku lub na poczcie – podobnie jak inne zobowiązania czy rachunki. Jednak współcześnie, gdy niemal każda część naszego życia dąży do zautomatyzowania i cyfryzacji, mało kto uiszcza raty zobowiązania, np. kredytu hipotecznego w tradycyjny sposób. 

Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy, dlatego warto zastanowić się, które będzie dla nas korzystniejsze. W praktyce większość banków nie pozostawia kredytobiorcy wyboru i narzuca ma albo automatyczne pobieranie raty, albo samodzielne wpłacanie należnej kwoty na wyznaczony rachunek bankowy. Oczywiście, jako konsumenci mamy prawo poprosić o zmianę sposobu rozliczania z comiesięcznych zobowiązań, jednak czy bank zgodzi się dla nas zmienić swoje wygodne ustalenia – nie wiadomo. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku innych instytucji finansowych, np. przy kredytach dla zadłużonych. 

Banki samodzielnie pobierają raty kredytu wtedy, gdy taki sposób spłaty został ustanowiony w umowie kredytu. Każdy, kto zaciągnął kredyt, powinien dostać od pracownika banku egzemplarz takiej właśnie umowy końcowej. W treści umowy, zwykle w sekcji „warunki spłaty”, wskazane będzie, czy i jak bank pobierze od nas comiesięczne należności. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku pożyczek, np. pożyczek na raty. 

W zależności od tego, jaki wybraliśmy sposób wyliczenia należności, banki mogą pobierać nas raty w równych kwotach, raty malejące lub rosnące, albo raty stałe z ostatnią ratą wyrównującą. Pomyłki przy pobraniu kwoty niemal nigdy nie zachodzą – cała procedura jest bowiem cyfrowa, a nad ściąganiem należności czuwa elektroniczny system banku. 

Warto przy tym wskazać taką datę, jaka będzie dla nas najdogodniejsza – na przykład dzień po standardowym otrzymywaniu wynagrodzenia. Jeśli w wyznaczonym terminie bank nie odnotuje na naszym koncie wystarczającej kwoty pieniężnej, ponowi próbę automatycznego ściągnięcia należności jeszcze przez jeden lub dwa dni – w zależności od indywidualnych ustaleń. Jeżeli po upływie tego czasu na naszym rachunku dalej widnieć będzie zbyt niska kwota, z pewnością odezwie się do nas pracownik banku. 

Automatyczne pobieranie rat kredytu z naszego konta bankowego bywa najlepszym, a czasami najgorszym rozwiązaniem, na jakie kredytobiorca mógł się zdecydować. Z jednej strony automatyczne pobieranie należności bywa wyjątkowo korzystne – przede wszystkim wtedy, gdy kredytobiorca ma wiele zobowiązań do regulowania. W dzisiejszych czasach mało kto nie jest zabiegany – zwłaszcza jeśli ma kredyt na karku. W takim przypadku zdarza się przecież o czymś zapomnieć. Dlatego zamiast narażać się na przykre konsekwencje braku spłaty, np. kredytu gotówkowego, warto czasami pozostawić owy obowiązek po stronie banku. 

Jednak z drugiej strony polecenie automatycznej zapłaty raty kredytu ma swoje minusy. Przykładowo gdy pracodawca spóźni się z przelaniem wynagrodzenia, może zdarzyć się tak, że bank, automatycznie pobierając od nas ratę kredytu, pozostawi na naszym koncie niewielką kwotę (na przykład 20 złotych). My natomiast będziemy musieli „przeżyć” za taką sumę aż do kolejnego wpływu na nasze konto.