Długi rolników to prawie 0,5 mld zł
Średni dług rolnika-dłużnika wynosi więcej niż 52 tysiące złotych. Nic dziwnego, bo większość z nich, czyli 92% osób w tej branży skarży się na różne problemy. Rolnicy muszą zmagać się z niskimi cenami zbytu produktów rolnych czy wysokimi kosztami produkcji i niekorzystnymi warunkami pogodowymi. To wszystko składa się na problemy finansowe rolników.
Rolnicy mają prawie 0,5 miliarda złotych długu
Dane różnych instytucji potwierdzają złą diagnozę osób z tego sektora gospodarki. Eksperci z Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH informują, że w I kwartale bieżącego roku koniunktura w polskim rolnictwie pogorszyła się. Rejestr BIG InfoMonitor podaje, że długi rolników sięgają już blisko 0,5 miliarda złotych.
Na zadłużenie składa się:
- 84% zaległości finansowych rolników
- 14% zaległości finansowych leśników
- 2% zaległości finansowych rybaków
Dlaczego rolnicy mają problemy finansowe ?
Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, wyjaśnia, że przyczyn zadłużenia można szukać między innymi w niskich cenach skupu płodów rolnych, których nie zrekompensował nawet wzrost cen ziemniaków i kukurydzy. Zmniejszyły się również oszczędności gospodarzy.
– Rolnicy sami przyznają, będą się zmniejszać jeszcze bardziej. Co prawda, przełom roku był dla rolników momentem, w których część z nich postanowiła spłacić zaległe zobowiązania za pieniądze ze sprzedanych produktów rolnych lub inwentarza. Jednak w gospodarstwach zaczęły się przygotowania do kolejnego sezonu. A to oznacza ponowne sięganie po pożyczki czy kredyty. Rolnicy potrzebują pieniędzy na kupno nasion i sadzonek, nawozów oraz środków ochrony roślin, a w przypadku tych mniejszych na wypożyczenie sprzętu rolniczego. Niektórzy chcą też zmodernizować gospodarstwa i zainwestować w zwiększenie inwentarza lub uprawiać ziemię na większej liczbie hektarów – wyjaśnia w komunikacie Adam Łącki.
Charakteryzując gospodarstwa, które mają problemy finansowe, najwięcej, czyli ponad 40% całości długu przypada na gospodarstwa mieszane (zajmują się one uprawą roślin oraz hodowlą zwierząt). Więcej niż 21% zaległości przypada na gospodarzy zajmujących się pomocą rolnikom w uprawie pól i zbiorze plonów. Mowa tu o wynajmie maszyn czy czynnościach jak sianie i zbieranie zbóż. Natomiast 18% długów tego sektora przypada na przedsiębiorców, którzy zajmują się jedynie uprawą zbóż.
Rolnicy-dłużnicy pochodzą z Wielkopolski
Najwięcej problemów z płatnościami mają rolnicy z Wielkopolski. Tam 1 037 firm ma do oddania 67,3 milionów złotych. Dalej uplasowali się gospodarze z województwa mazowieckiego. Ich zadłużenie wynosi 60 milionów złotych. Podium zamykają rolnicy ze Śląska z wynikiem ponad 46 milionów złotych długu.
Rekordzista zestawienia pochodzi właśnie ze Śląska i prowadzi gospodarstwo rolne w Częstochowie. Jego zadłużenie wynosi już 10,6 milionów złotych.
Zgubne dotacje
Polscy rolnicy chętnie korzystają z dopłat. Pomagają one rozwijać i modernizować gospodarstwa, z drugiej strony mogą być jednak źródłem finansowych problemów.
Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso, wyjaśnia, że dofinansowanie ze środków unijnych lub krajowych to dla rolników potężny zastrzyk gotówki.
– Z jednej strony pozwalają na modernizację gospodarstw: kupno maszyn czy powiększenie inwentarza. Ale stanowią one też w pewien sposób ryzyko: uzależnienie się od środków zewnętrznych – zauważa.
Okazuje się, że według ekspertów, co drugi polski rolnik sięga po dotacje. Stanowią one nawet 70% łącznych dochodów gospodarzy.
– O ile w przypadku prężnie działających gospodarstw, nie ma w tym nic złego – taki rolnik ma wkład własny, zdolność kredytową i co ważne, jest w stanie spłacać raty kredytu. O tyle w przypadku niewielkich gospodarstw, rolnikowi może zabraknąć pieniędzy na regulowanie zobowiązań z bieżących przychodów. Nie dość, że brakuje mu własnych środków i często, aby otrzymać kredyt, zapożycza się u sąsiadów i rodziny. To potem okazuje się, że nie ma pieniędzy na spłatę rat kredytu. Samo dofinansowanie nie załatwia sprawy, a dług rolnika rośnie. Dlatego nawet duży wpływ gotówki z unijnych i krajowych dopłat może spowodować, że rolnik zamiast inwestować, zacznie się zadłużać – tłumaczy Jakub Kostecki.
Dodaj komentarz