Czy banki sprawdzają Klientów w social media?
Facebook, Instagram i pozostałe profile w portalach społecznościowych są źródłem wielu informacji o potencjalnych kredytobiorcach – o ich podejściu do życia, obowiązków i majątku. Czy banki korzystają z tych informacji przy udzielaniu kredytu danej osobie i uzależniają od informacji zaczerpniętych z social mediów decyzję kredytową wobec danej osoby? Sprawdzamy.
Analitycy zaglądają na profile w social mediach
Teoretycznie wydaje się to nieprawdopodobne, by analitycy bankowi w pracy przeglądali profile potencjalnych kredytobiorców na Facebooku albo Instagramie i od tego uzależniali decyzję kredytową. Stereotypowe myślenie o bankowcach powoduje, że ludzie często nie dbają o swoje profile.
Analitycy bankowi to jednak zwykli ludzie – dokładnie tacy, jak potencjalni kredytobiorcy. Większość z nich zapewne też posiada swoje konta na różnych portalach społecznościowych i dokładnie wie, jak wiele informacji o danej osobie można zaczerpnąć z takich źródeł.
“Na europejskich i amerykańskich rynkach coraz większą popularność zdobywają fintechy, które właśnie na podstawie profili w social mediach dostarczają ocenę scoringową klientów. Korzystają z niej bardzo chętnie firmy pożyczkowe, jako uzupełnienie już dziś wykorzystywanych raportów z biur kredytowych” – mówił na ten temat redakcji Faktu Paweł Weber, współzałożyciel platformy finansowej Akredo.pl.
Banki i firmy pożyczkowe w Polsce a sprawdzanie Klientów w social mediach
Czy z takich metod korzystają też polskie banki i firmy pożyczkowe? Oficjalnej odpowiedzi na to pytanie zażądał od banków Puls Biznesu. Żaden bank oficjalnie nie przyznał się do korzystania z takiej opcji, ale jednocześnie prawie wszystkie banki zapowiedziały, że w przyszłości zamierzają rozważyć wprowadzenie tzw. social scoringu.
“Taka możliwość była przez nas analizowana, ale póki co nie widzimy istotnej wartości dodanej, jeśli chodzi o badanie zdolności kredytowej z tego tytułu. Ale oczywiście nie wykluczamy, że w przyszłości powrócimy do tej kwestii” – zadeklarował w odpowiedzi na pytanie Pulsu Biznesu Bank Pekao S.A.
Wśród banków, które potwierdziły, że takiej metody obecnie nie stosują, znalazły się również:
- ING Bank Śląski,
- mBank.
Ze sprawdzania Klientów w social mediach ma natomiast korzystać Credit Agricole (według danych Blue Media). Banki nie mają specjalnych uprawnień pozwalających na korzystanie z na przykład informacji, które wysyłamy tylko naszym znajomym. Nikt nie może też uzyskać dostępu do naszych rozmów.
Ustawienia prywatności mogą ograniczyć dostęp
Bank na nasz temat może dowiedzieć się z social mediów jedynie tego, co sami mu podamy – czyli tego, co jest przez nas udostępniane publicznie. Niewielu jednak Polaków blokuje swoje profile przed nieznajomymi – w takiej sytuacji analitycy bankowi mają pełny dostęp do naszych profili społecznościowych.
“Profile na Facebooku oraz Instagramie zawierają bardzo prywatne informacje z naszego życia. Banki mogą m.in. zweryfikować dane, które podaliśmy we wniosku kredytowym. Liczba dzieci, stan cywilny, miejsce zamieszkania czy zatrudnienia to tylko wierzchołek góry lodowej.
W drugiej kolejności, na podstawie postów i zdjęć, które polubiliśmy oraz sami opublikowaliśmy, łatwo jest zidentyfikować nasz profil ryzyka. Natomiast pozytywną informacją o nas może być powiadomienie, że otrzymaliśmy awans lub zmieniliśmy pracę na lepszą.
Jeśli kilka razy w tygodniu oznaczymy się w kasynie lub u bukmachera, to bankowcom na pewno zapali się czerwona lampka” – ostrzega Paweł Weber cytowany przez Fakt.pl. Negatywne informacje na nasz temat mogą wpłynąć zatem na ocenę naszej zdolności kredytowej.
Z metody sprawdzania Klientów w social mediach mogą korzystać również firmy pożyczkowe – głównie te, które udzielają kredytów online. W przypadku kredytów i pożyczek całkowicie internetowych sprawdzenie potencjalnego Klienta w social mediach może być dla kredytodawcy jedynym sposobem na poznanie, z kim ma do czynienia.
“Zakładam, że z bankami będzie podobnie jak dziś z niektórymi pozabankowymi pożyczkodawcami. Klient, składając wniosek o wsparcie pieniężne obok zgód na weryfikację w bazach BIK, KRD oraz innych bazach gospodarczych, daje dostęp do swojego profilu na Facebooku. Odbywa się to w celu analizy i obliczenia tak zwanego social scoringu. Jest on dostarczany najczęściej przez zewnętrzne podmioty, jak np. FriendlyScore. ” – mówi cytowany w Fakcie Paweł Weber.
Nie chodzi tylko o Facebooka, a o wszystko, czego szukamy w sieci
Eksperci podkreślają, że analitycy mogą weryfikować nie tylko nasze profile w social mediach, ale także to, w co dzięki danym social mediom wchodzimy. Wszystkie social media mają bowiem swoje algorytmy reklamowe.
Algorytm taki, na podstawie naszych wyszukiwań i tego, co najczęściej i najdłużej przeglądamy, przygotowuje specjalnie dla nas reklamy z kręgu rzeczy, które nas interesują. Sprawdzenie tego, do jakich grup dopasowany jest potencjalny kredytobiorca, może wiele o nim powiedzieć.
Jeżeli na przykład Klient ubiega się o kredyt konsumpcyjny na wysoką kwotę, a w swoich najczęstszych wyszukiwaniach ma strony o tematyce samochodowej, analityk może podejrzewać, że za pieniądze uzyskane z kredytu Klient będzie chciał kupić właśnie samochód.
Czy banki i firmy pożyczkowe mają prawo sprawdzać social media?
Tak – prawo nie zabrania bankom i firmom pożyczkowym sprawdzania potencjalnych Klientów w social mediach. Podstawą do zbierania informacji o nas jest zazwyczaj zgoda wyrażana we wniosku kredytowym albo umowie o świadczenie innej usługi finansowej.
Szukania informacji w social mediach nie zabrania żaden przepis dotyczący tajemnicy bankowej i ochrony danych osobowych. Informacje w mediach społecznościowych umieszczamy z własnej woli – zgadzamy się na warunki użytkowania danego serwisu w momencie zakładania w nim konta.
“Oficjalne, tj. za naszą zgodą, wykorzystanie danych z social mediów przez banki i pożyczkodawców jest stopniowo wdrażane. Nie znamy i pewnie nigdy nie dowiemy się o skali nieoficjalnego czerpania informacji z naszych profili społecznościowych.
Możemy być jednak pewni, że jeśli nie zadbaliśmy o odpowiednie ustawienia prywatności, to wyrażamy przyzwolenie na analizowanie naszego życia, nie tylko instytucjom finansowym” – wskazuje w wypowiedzi dla Faktu współzałożyciel platformy finansowej Akredo.pl.
Nie chcę, by bank sprawdzał moje social media – co robić?
Najprostszą metodą na zabezpieczenie się przed śledzeniem naszych kont w social mediach przez niepowołane osoby jest wybranie odpowiednich ustawień prywatności. Dane na swój temat powinniśmy udostępniać tylko osobom, które bezpośrednio znamy.
Najważniejsze social media śledzone przez banki i firmy pożyczkowe to:
- Facebook,
- Instagram,
- Twitter,
- LinkedIn.
Dodaj komentarz