Dłużnicy alimentacyjni są dziś winni 12,3 miliarda zł
Myślisz, że problem zwlekania z opłaceniem zasądzonych alimentów w Polsce jest rzadko spotykany? Nic bardziej mylnego! Jak wynika z danych jednego z krajowych biur informacji gospodarczej, zobowiązania dłużników alimentacyjnych wynoszą obecnie aż 12,3 miliarda złotych. Mowa w sumie aż o 301 tysiącach nieterminowych rodziców.
Jak wynika z oficjalnych danych udostępnionych przez Krajowy Rejestr Długów, wartość łącznego zadłużenia z tytułu nieopłaconych alimentów w Polsce wynosi już 12,3 miliarda złotych. Niestety czarne listy dłużników pękają w szwach, a sami winowajcy – choć niesłusznie – coraz częściej czują się bezkarni. Najwięcej poważnych alimenciarzy zamieszkuje obecnie okolice miasta stołecznego. Dług nieodpowiedzialnych rodziców z województwa Mazowieckiego opiewa już na kwotę 1,6 miliarda złotych, co stanowi 13% całości zobowiązania polskich alimenciarzy.
Kim są alimenciarze?
Alimenciarzami nazywa się osoby, które nie wypłacają na rzecz własnego dziecka należnych mu świadczeń pieniężnych (alimentów). Ściganem alimenciarzy zajmuje się policja, która regularnie publikuje na swojej oficjalnej stronie nie tylko zdjęcia osób poszukiwanych za niewypłacenie należytych świadczeń alimentacyjnych, lecz także ich pełne dane osobowe oraz rysopisy. Każda osoba, która uchyla się od obowiązku alimentacyjnego, musi liczyć się z możliwością nałożenia na nią grzywny, kary ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności na okres 2 lat.
Krajowy Rejestr Długów – najważniejsze informacje
Krajowy Rejestr Dłużników BIG S.A. jest pierwszym polskim biurem informacji gospodarczej. KRD działa na krajowym rynku od 2003 roku, a informacje, które gromadzi, dotyczą nie tylko indywidualnych zadłużeń konsumenckich, lecz także zobowiązań należących do przedsiębiorców.
Największy nacisk władze KRD kładą badanie i gromadzenie negatywnych informacji kredytowych (zadłużeń, przeterminowanych płatności itp.), dzięki czemu możliwe jest stworzenie czarnej listy dłużników.
Liczba maleje, dług rośnie
Dane zgromadzone przez Krajowy Rejestr Długów jednoznacznie wskazują na to, iż od około półtora roku liczba polskich alimenciarzy nieznacznie maleje, przy czym rośnie ich zadłużenie. Taki dysonans obserwowanych wskaźników oznacza pogłębianie się kłopotów osób, które już mają długi. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym KRD BIG S.A., jeszcze w lipcu 2018 roku na czarnej liście dłużników widniało 312 789 rodziców, którzy nie łożą na swoje dzieci. Byli oni wówczas winni 11,8 mld zł. Od tamtej pory na ich koncie przybyło pół miliarda zł zaległości.
Maleje liczba nowych dłużników dopisywanych do KRD za niezapłacone alimenty. To między innymi wpływ zaostrzonych w 2017 r. przepisów Kodeksu karnego. Nie wystarczy już raz na kilka miesięcy zapłacić symbolicznej złotówki, aby, jak wcześniej, uniknąć kary. Trzeba spłacić całość zobowiązania. Wizja więzienia lub dozoru elektronicznego działa, co znajduje odzwierciedlenie naszej bazie danych
– wyjaśnia Adam Łącki, Prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Ekspert dodaje, że ważną rolę we wzmacnianiu procesu topnienia grona dłużników miały też kampanie społeczne ukierunkowane na uświadomienie problemu niealimentacji w Polsce. Mimo wszystko jednak, patrząc na łączną kwotę zaległych alimentów w bazie KRD BIG S.A., klarowne widać, że sytuacja polskich dzieci z zasądzonymi alimentami jest daleka od ideału. Rodzice, którzy dopuścili się zaniedbania obowiązku alimentacyjnego, odebrali swym potomkom aż 12,3 miliarda złotych środków. Tak wysoka suma mogłaby zaspokoić wiele młodzieńczych potrzeb i pragnień.
Gdzie szukać alimenciarza?
Jak zaznaczyliśmy już na wstępie niniejszego artykułu, niechlubnym liderem w rankingu najbardzej zadłużonych województw (pod względem niealimentacji) jest Mazowsze. W regionie tym zamieszkuje ponad 37,2 tys. osób, które winne są swoim dzieciom aż 1,6 mld złotych. Drugie miejsce w zestawieniu zajmują mieszkańcy Śląska z zaległościami przekraczającymi 1,5 mld złotych. Co szczególne, Śląsk jest niekwestionowanym liderem pod względem liczby alimenciarzy – w bazie KRD BIG S.A. figuruje aż 39,3 tys. osób z tego regionu.
Przyglądając się klasyfikacji i liczebności miejscowości, w których żyją alimenciarze, łatwo zauważyć, iż najmniej solidni w płaceniu alimentów są mieszkańcy miejscowości liczących sobie mniej niż 5000 mieszkańców. To właśnie mieszkańcy tychże mieścin mają do oddana swym dzieciom aż 3,44 mld złotych należności. Dla porównania, w średnich miejscowościach, a więc tych liczących między 20 000 a 50 000 mieszkańców, długi ma 46,5 tys. rodziców. Wynoszą one 1,92 mld zł.
Krajowy Rejestr Dłużników zaznacza także, iż wśród alimenciarzy dominują mężczyźni. Według danych czarnej listy dłużników obecnie jest ich aż 284 tysięcy. Z kolei kobiet zgłoszonych do biura informacji kredytowej za niepłacenie zasądzonych alimentów jest zaledwie 17 tysięcy. Pod względem wieku w unikaniu płacenia przodują rodzice między 36. a 45. rokiem życia. Mowa aż o 108,8 tys. osób, które zalegają na 4,8 mld zł. Na drugim miejscu znaleźć można grupę alimenciarzy między 46. a 55. rokiem życia – z długiem 4,4 mld zł. KRD podaje, że jest ich aż 93,9 tys. osób.
Źródła:
https://krd.pl/Centrum-prasowe/Informacje-prasowe/2019/Mniej-alimenciarzy–ale-wiecej-dlugow-do-splacenia
Dodaj komentarz