„I odpuść nam nasze długi” – film o problemie zadłużenia
Źródło: https://www.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+1+polski-48141
"I odpuść nam nasze długi" to dramat, w którym obok włoskich aktorów zobaczymy także polskich artystów, takich jak Agnieszka Żulewska oraz Jerzy Stuhr. Reżyserem dzieła jest Antonio Morabito. Film zamknął 34. Warszawski Festiwal Filmowy i pojawi się na ekranach polskich kin już w piątek 26 października.
Fabuła
Wiele osób zastanawia się jak wyjść z długów. Okazuje się, że niespłacone zobowiązania, chociaż trudne i męczące, mogą zostać wykorzystane jako główny motyw historii filmowej.
Guido, którego gra Claudio Santamaria, jest samotnym technikiem komputerowym. Los sprawia, że traci pracę, przez co szybko popada w długi. Pomocną dłoń wyciąga do niego sąsiad – Profesor, w którego wciela się Jerzy Stuhr.
Główny bohater jest gnębiony przez wierzycieli, aż wreszcie proponuje firmie windykacyjnej odpracowanie długu. Jego przewodnikiem po tym bezlitosnym świecie zostaje Franco – jeden z najskuteczniejszych windykatorów w Rzymie. Na początku, Guido ma problemy z wczuciem się w rolę swojego mentora, jednak z czasem przejmuje również jego brutalne metody odzyskiwania należności.
Źródło: https://www.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+1+polski-48141
W teorii jego życie wraca na właściwe tory. Mężczyzna zakochuje się z wzajemnością w barmance Rinie, nieźle zarabia, odzyskuje pewność siebie. Film stawia przed widzem pytania: czy jednak w obliczu prawdziwych ludzkich dramatów, które tracą na znaczeniu w zderzeniu z bezwzględnymi zasadami rynku windykacyjnego, Guido będzie w stanie odnaleźć prawdziwe szczęście i miłość?
Źródło: https://www.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+1+polski-48141
O filmie – w skrócie
Reżyseria: Antonio Morabito
Scenariusz: Antonio Morabito, Amedeo Pagani
Gatunek: Dramat
Produkcja: Polska, Szwajcaria, Włochy, Albania
Premiera: 26 października 2018 (Polska), 4 maja 2018 (świat)
Czas trwania: 1h 44 min
Fragment recenzji Norberta Zaskórskiego z serwisu naekranie.pl:
“Reżyser Antonio Morabito nawiązuje swoją nową produkcją do tradycji włoskiego realizmu. Twórca w bardzo mocny i dosadny sposób ukazuje nam dramat jednostki, która przyparta do ściany zmuszona jest do romansowania z mroczną stroną ludzkiej natury. Nie stara się pokazać głównego bohatera produkcji – jako czystego jak łza człowieka, który znalazł się w środowisku łaknących krwi wilków. Raczej pragnie drążyć tę ciemną stronę psychiki przygnębionego technika komputerowego powoli popychając go w stronę przepaści. Coraz bardziej dociska zgnębioną duszę Guido aż do kulminacyjnego momentu. Wówczas napięcie sięga zenitu i następuje złamanie mentalnej bariery głównego bohatera. Reżyser wprowadza tutaj tak naprawdę silnie schizofreniczny aspekt, gdzie ciemna i jasna strona Guido walczą ze sobą przez cały czas trwania seansu. I ten wewnętrzny pojedynek ogląda się znakomicie. Claudio Santamaria oddał w pełni wszystkie rysy na charakterze swojej postaci, kreując na ekranie człowieka pokaleczonego przez świat, w którym dane było mu żyć. Mocna i zapadająca w pamięć rola.”
Dodaj komentarz