Komornik próbował zająć rower byłego premiera
Były premier, Kazimierz Marcinkiewicz, jest winny swojej byłej żonie dużo pieniędzy. Komornik zajmujący się ściągnięciem należnej kwoty od polityka próbował zabrać mu rower podczas zawodów triathlonowych, w których ten startował.
Komornik chciał zająć rower Marcinkiewicza
Były premier startował w zawodach “Ironman”, podczas których rower był niezbędny do ukończenia konkurencji. W trakcie zawodów Kazimierz Marcinkiewicz został zaskoczony obecnością nie kibiców, a… komornika.
Komornika nasłała stalkerka
“Moja stalkerka zażądała od komornika, by zabrał mi rower w czasie zawodów” – napisał o swojej byłej żonie Kazimierz Marcinkiewicz na swoim Instagramie pod zdjęciem z warszawskich zawodów.
https://www.instagram.com/marcinkiewiczkazimierz/
Komornik próbował zabrać Marcinkiewiczowi rower, ponieważ mężczyzna jest winny swojej byłej żonie już ponad 100 000 zł. Ostatecznie jednak okazało się, że komornik roweru zabrać nie może.
Też masz na głowie komornika?
Sprawdź najlepsze pożyczki dla zadłużonych.
Rower nie należał do Marcinkiewicza
Były premier wskazuje, że rower, na którym startował w zawodach, nie należał do niego. Co więcej – miał na to dowód w telefonie, który miał przy sobie. Było to zatem podstawą do tego, by komornik nie mógł zająć sprzętu. Dlaczego?
Nowe przepisy wskazują, że komornik może zabrać to, co jest we władaniu dłużnika. Pod pojęciem władania rozumie się jednak takie posiadanie, które pozwala dłużnikowi na korzystanie z danej rzeczy we własnym zakresie przez nieograniczony czas. Jeżeli rower był pożyczony tylko na czas zawodów, dla komornika był “nietykalny”.
Komornik mnie zostawił. Zawody ukończyłem. Z jeszcze większym zaangażowaniem wracam do treningów
– napisał Kazimierz Marcinkiewicz na swoim profilu na Instagramie. Na ewentualne zatrzymanie przez komornika wydawał się przygotowany i wyszedł z tego spotkania bez szwanku – zawody z powodzeniem udało mu się ukończyć.
Dodaj komentarz