Pierwszy w 2020 roku odczyt wskaźnika PMI
Nowy rok warto zacząć od podsumowań. Dlatego też mamy dla Was opracowanie najnowszego raportu amerykańskiego giganta IHS Markit dotyczące sytuacji polskiego sektora przetwórstwa przemysłowego. Przedstawiamy najnowszy odczyt wskaźnika PMI dla Polski i wyniki poszczególnych subindeksów rynkowych.
komunikat, którego wyniki po raz pierwszy od dawna dodały nieco otuchy w kontekście polskiej gospodarki, a zwłaszcza produkcji przemysłowej. Clou publikacji to najnowszy odczyt wskaźnika PMI dla Polski, czyli tak zwanego indeksu nabywczego menadżerów. Grudniowy pomiar indeksu był czternastym z rzędu negatywnym wynikiem, choć eksperci IHS Markit przyznają, że prognozy dla polskiego przemysłu są nieco lepsze niż do tej pory.
Podając konkrety, grudniowe wskazanie indeksu PMI wynosiło dokładnie 48 punktów, co w dużym uproszczeniu oznacza, iż na każdą setkę managerów z logistyki sektora przetwórstwa przemysłowego tylko 48 oceniło obecną sytuację branży jako lepszą niż miesiąc wcześniej. Gwoli wytłumaczenia, wynik indeksu na poziomie 50 punktów jest tzw. „punktem neutralnym” i wskazuje, że sytuacja branży jest stabilna. Wynik wyższy świadczy o dobrej koniunkturze w gospodarce, natomiast niższe notowania oznaczają, że zmiany w gospodarce są złe.
Choć na koniec 2019 roku nie udało się wypracować chociażby neutralnego wyniku, warty odnotowania jest fakt, iż miesiąc wcześniej, w listopadzie 2019 roku, wskaźnik PMI wynosił tylko 46,7,6 punktu. Co więcej, w październiku wskazywał on na jeszcze niższą wartość, a dokładniej na 45,6 punktu. Można więc powiedzieć, że ostatnie trzy miesiące ubiegłego roku były okresem stopniowej poprawy nastrojów w przetwórstwie przemysłowym. Oby rok 2020 był jeszcze bardziej pozytywny pod tym względem.
Czy pora odepchnąć się od dna?
Nie da się ukryć, że wskaźnik PMI ma ogromne znaczenie dla analityków rynkowych. Celem cyklicznego opracowywania indeksu PMI jest ukazanie bieżącej aktywności menadżerów nabywających różne dobra i usługi na danym rynku. Im niższa jest ich aktywność, tym niższy wskaźnik PMI, a co równie ważne – najpewniej tym niższy okaże się także przyszły wskaźnik przyrostu procentowego PKB. W tym znaczeniu indeks PMI można postrzegać jako wskaźnik wyprzedzający badania koniunktury poszczególnych gospodarek. Co to oznacza dla Polski?
Grudniowy odczyt, choć wciąż negatywny, wnosi nieco optymizmu do opracowań eksperckich. W końcu bowiem widoczne jest nieznaczne podniesienie indeksu, co zdaniem Trevora Balchina, ekonomisty IHS Markit (firmy opracowującej badanie PMI polskiego sektora produkcyjnego), rozpatrywać można jako zapowiedź poprawy. Ekspert wyjaśniał:
Polski przemysł przechodzi najdłuższy okres spowolnienia gospodarczego w 21-letniej historii badań. W grudniu produkcja, nowe zamówienia, eksport i aktywność zakupowa ponownie spadły. Tempo spadku każdego z subindeków zwolniło jednak w porównaniu do listopada. Innymi oznakami tego, że najgorsze może już być za nami, jest […] odbicie Wskaźnika Przyszłej Produkcji z rekordowo niskiego poziomu odnotowanego w listopadzie.
Powodem do uśmiechu jest poprawa grudniowego odczytu w porównaniu z danymi za dwa poprzednie miesiące. Warto jednak pamietać, że wynik wskaźnika PMI na ostatnie tygodnie 2019 rok był czwartym najsłabszym odczytem w historii badań. Kto jest winny takiego stanu rzeczy? Z pewnością nie ma jednoznaczniej odpowiedzi na to pytanie. Warto jednak pamiętać, iż wiele czynników ma w tym przypadku charakter zewnętrzny. Mowa między innymi o obawach dotyczących spowolnienia gospodarczego w krajach członkowskich oraz następstw brexitu.
Jeden wskaźnik, wiele subindeksów
Warto pamiętać, iż wskaźnik PMI opracowywany przez IHS Markit dla polskiego sektora przemysłowego to indeks zbiorczy i wysoce złożony. Jest on kalkulowany na podstawie pięciu subindeksów: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych. Mówiąc więc o ogólnym wskaźniku PMI, warto przy okazji mieć na uwadze fakt, w jaki sposób zmieniły się odczyty poszczególnych subindeksów. Wszak to właśnie one najdokładniej odzwierciedlają dokładną sytuację rynku i koniunktury w przetwórstwie przemysłowym.
Jak podaje IHS Markit, grudniowy wzrost wskaźnika PMI zawdzięczać możemy przede wszystkim poprawie wyników zarejestrowanych w dwóch najważniejszych (bo posiadających aż 55% wagi) subindeksach: wskaźniku nowych zamówień oraz wskaźniku produkcji. Choć nowe zamówienia i produkcja spadły już czternasty miesiąc z rzędu, tempo tegoż spadku widocznie zwolniło i było najsłabsze od sierpnia.
Dlaczego dwa najważniejsze subindeksy wskaźnika PMI wciąż utrzymują się na minusie? Cóż, przedsiębiorcy z sektora wytwórczego uważają, iż powodem jest osłabienie popytu bezpośrednio związane ze spowolnieniem gospodarczym. IHS Markit dodaję, że to eksport wciąż stanowi główne źródło spadku całkowitych nowych zamówień. Poziom zleceń od klientów zagranicznych obniżył się siedemnasty miesiąc z rzędu, sygnalizując najdłuższy trend zniżkowy od dekady. Samo tempo spadku, choć zwolniło od listopada, było wciąż bardzo szybkie.
Niestety w ostatnich tygodniach minionego roku osłabienie napływu nowych zamówień zmusiło polskie firmy do cięć w zatrudnieniu, a także do zmniejszenia aktywności zakupowej. Liczba nowych miejsc pracy spadła szósty miesiąc z rzędu, aczkolwiek w niewielkim stopniu, a poziom zakupów obniżył się po raz trzynasty. Warto też wspomnieć o inflacji kosztów, która osiągnęła najwyższy poziom od trzech miesięcy. Pozytywem jest fakt, iż mimo wzrost wciąż jeszcze była ona słabsza od średniej wyciągniętej z badań długoterminowych.
Źródła:
https://www.markiteconomics.com/Public/Home/PressRelease/c5592faa635248278d0eaf63b7dcafc8
Dodaj komentarz