Wzrost opłat sądowych zniechęca wierzycieli
Blisko 9 na 10 firm przyznaje, że ma problem z regulowaniem zobowiązań przez kontrahentów. Co więcej, prawie 95% badanych przedsiębiorców boi się, że w kolejnych miesiącach problemy te nie znikną. Niestety wzrost opłat sądowych nie koi niepokojów polskich firm – coraz więcej z nich rezygnuje z sądowego dochodzenia swych należności.
Pod koniec sierpnia w życie weszła nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego podnosząca wysokość opłat sądowych w sprawach o zapłatę. W niektórych przypadkach różnica miedzy starą a nową ceną okazała się być wyjątkowo duża. Przykładowo o ile dotychczas za chęć odzyskania 16 000 złotych wierzyciel musiał zapłacić 300 zł, to po wprowadzeniu nowelizacji przepisów jest to już 1 000 zł. Jakie są skutki tak znaczącego podniesienia kosztów sądowych? Odpowiedzi udziela Krajowy Rejestr Długów BIG S.A.
Analitycy biura informacji gospodarczej zauważyli, iż po dwóch miesiącach obowiązywania wyższych opłat sądowych w sprawach o zapłatę część wierzycieli zrezygnowała ze składania pozwów przeciw dłużnikom. Najwyraźniej doszli oni do wniosku, że przy tak wysokich kosztach wkraczanie na drogę sądową się nie opłaca. Warto jednak pamiętać, że nieoddawanie pieniędzy nie może pozostawać bezkarne. I tak wartość niespłaconych zobowiązania przedsiębiorstw wzrosła już wysokiego poziomu 9,4 mld złotych. Należy jak najszybciej zatrzymać to zjawisko.
Krajowy Rejestr Długów – najważniejsze informacje
Krajowy Rejestr Dłużników BIG S.A. jest pierwszym polskim biurem informacji gospodarczej. KRD działa na krajowym rynku od 2003 roku, a informacje, które gromadzi, dotyczą nie tylko indywidualnych zadłużeń konsumenckich, lecz także zobowiązań należących do przedsiębiorców.
Największy nacisk władze KRD kładą badanie i gromadzenie negatywnych informacji kredytowych (zadłużeń, przeterminowanych płatności itp.), dzięki czemu możliwe jest stworzenie czarnej listy dłużników.
Wielkie zmiany w opłatach sądowych
Sierpniowa nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego to największa zmiana w procedurze cywilnej ostatnich lat. Zmienienie dotychczasowych regulacji miało na celu przeciwdziałanie przewlekłości postępowań, zwiększenie ich rzetelności, a przede wszystkim – usprawnienie procesów w sprawach cywilnych. Niestety, każda nowelizacja ciągnie za sobą pewne konsekwencje – w tym wypadku znaczący wzrost różnych opłat.
Zmiany dotknęły przede wszystkim kosztu dokonania wpisu sądowego za złożenie sprawy w postępowaniu upominawczym. Przykładowo w sprawie wartej do 5 000 zł dotąd trzeba było wpłacić 100 zł, a po zmianach w Kodeksie postępowania cywilnego – aż 400 zł. Z kolei w sprawie o wartości od 7 500 zł do 20 000 zł koszt sądowy wynosił jeszcze do niedawna 300 zł, a po sierpniowej nowelizacji widełki zawężono do wartości 15 000-20 000 zł i podniesiono wpis aż do 1 000 zł.
Co więcej, ustawodawca zlikwidował obowiązujący dotąd zwrot 75% kosztów poniesionych przez wierzyciela w przypadku uprawomocnienia się nakazu zapłaty. Ponadto podniesiono opłatę za zawezwanie do próby ugodowej. Jak wymienia KRD BIG S.A. w swej najnowszej publikacji, przed nowelizacją opłata ta wynosiła 40 zł, a w sprawach o wartości powyżej 10 000 zł – 300 zł. Obecnie jest to 1/5 stawki, jaką poniósłby wierzyciel wnosząc pozew do sądu.
Jakie skutki zmian prognozują eksperci?
Zdawać by się mogło, że podwyższenie kosztów sądowych skłoni wierzycieli do szybszego przekazywania spraw do windykacji celem zwiększenia szans na polubowne odzyskanie pieniędzy. Wciąż rzeczywistości jednak wielu przedsiębiorców obawia się, że „miękka” windykacja zaburzy relacje z kontrahentami, a nawet spowoduje ich utratę. Zdanie to jest oczywiście mylne, o czym przekonuje Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso:
Windykacja polubowna, bez angażowania sądu i komornika, pozwala na elastyczność dłużnika i wierzyciela, co ułatwia spłatę zaległości. Tu zawsze jest miejsce na dialog i znalezienie rozwiązania, które są w stanie zaakceptować obie strony. Co ważne, windykacja należności prowadzona przez zewnętrzną firmę umożliwia przedsiębiorcy zachowanie dobrych relacji z dłużnikiem, gdyż to nie on upomina się o pieniądze.
Warto pamiętać, że podwyższenie kosztów sądowych nie powinno być przez nas traktowane jako powód do rezygnacji z dochodzenia swych należności. Jest wiele sposób na to, by wyegzekwować zapłatę od nieterminowego kontrahenta. Można spróbować cesji wierzytelności, przesłania monitów z informacją o możliwym wpisie do baz dłużników, a ostatecznie – przedsądowego wezwania do zapłaty z pieczątką kancelarii prawniczej. Ścieżka sądowa może być ostatecznością, ale jeśli z niej skorzystamy, nie powinniśmy się martwić o koszty sądowe. Jakub Kostecki dodaje:
Już teraz widzimy pewne symptomy wskazujące na to, że część wierzycieli rezygnuje z dochodzenia zwrotu długu przed sądem, zwłaszcza w sprawach, gdzie kwoty nie są wysokie. Po prostu im się to nie opłaca. Co nie znaczy, że rezygnują z odzyskania pieniędzy, które im się należą, bo przecież sprzedali towar czy wykonali usługę. Sięgają więc po windykację polubowną czy wpisują dłużnika do Krajowego Rejestru Długów, co może mu znacząco utrudnić funkcjonowanie na rynku.
Źródła:
https://krd.pl/Centrum-prasowe/Informacje-prasowe/2019/Drozej-w-sadzie-nie-oznacza-bezkarnosci-dluznikow-(1)
Dodaj komentarz