Kredyt na ślub i wesele
Wszystkie komentarze
Patrzę pragmatycznie a nie przez pryzmat wiary. Kredyt na ślub to jakieś nieporozumienie. Jak nie stać to robimy hucznego wesela
Jestem katoliczką i nie ma czegoś takiego jak rozwód. Sakrament małżeństwa jest nierozerwalny. Jak ktoś bierze sobie nową żonę/męża to popełnia grzech cudzołóstwa
Jak się rozwodzą to tylko współczuć że ludzie dzisiaj nie potrafią zbudować trwałej relacji. Jest taki piękny demotywator ze starszą parą i podpis jakoś Babciu, Dziadku, jak to jest, że wy przez całe życie się tak kochacie -A widzisz wnusiu, bo w naszych czasach jak coś się psuło, to się tego nie zamieniało na nowe, tylko naprawiało. Kwintesencja dzisiejszych chorych konsumpcyjnych czasów. Drugi człowiek ma sprawiać przyjemność, a jak coś przestaje być super - rozchodzimy się. Tragedia. Plaga.
Wokół mnóstwo znajomych się rozwodzi. To jakaś plaga. Dobrze wiedzieć co wówczas robić ze swoimi finansami. Zwłaszcza przy jakimkolwiek wspólnie branym kredycie
Nie piszcie proszę tyle o rozwodzie przy okazji kredytu na ślub :) Nie wszyscy będą się rozwodzić, mam nadzieję że ja ze swoją nie
Dodaj komentarz