Polacy nie płacą za telefon
Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA, informuje, że wartość długów telekomunikacyjnych byłaby wyższa, gdyby nie weryfikacja potencjalnych klientów, której dokonują operatorzy telefoniczni w KRD:
– Tylko w poprzednim roku ponad 360 tysięcy razy firmy telekomunikacyjne otrzymywały od nas informację, że sprawdzany konsument jest notowany jako dłużnik. Niemała część tych osób ma na swoim koncie niespłacone długi wobec innych telekomów, które już zostały sprzedane firmom windykacyjnym i funduszom sekurytyzacyjnym. Gdyby pomnożyć tę liczbę przez średnią kwotę długu wobec telekomów, czyli 2 300 zł, to to potencjalne ryzyko, jakie wiązałoby się z podpisaniem umowy z takimi klientami można szacować na 828 mln zł.
Wyłudzenia sprzętu
W zakres długów telekomunikacyjnych wchodzą nie tylko niezapłacone rachunki za połączenia telefoniczne, korzystanie z Internetu czy kary za zerwanie umowy. Mowa tu również o przypadkach wyłudzeń, które polegają na tym, że klienci podpisują umowę na abonament telefoniczny po to, aby otrzymać nowoczesny sprzęt, a później chcą go po prostu sprzedać, nie regulując przy tym żadnych należności.
60% dłużników to mężczyźni. Mają łącznie do oddania ponad 496 mln zł. Najczęściej nie płacą osoby w wieku od 26 do 35 lat (ich łączny dług wynosi około 243,6 mln zł). Natomiast osoby starsze, powyżej 65 lat, stanowią najmniej liczną grupę dłużników, które łącznie mają do oddania 48 mln zł.
Dłużnicy głównie w małych miasteczkach
Dane KRD wskazują, że najwięcej dłużników telefonicznych pochodzi z małych miejscowości, szczególnie tych liczących do 10 tys. mieszkańców. To 33% wszystkich dłużników, którzy mają do oddania 30% całego długu. W największych miastach w Polsce mieszka dla porównania 16% osób, które zalegają z płatnościami.
– Statystycznie w większych miastach mieszka więcej osób, więc wydawać by się mogło, że również więcej dłużników-abonentów. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Najwięcej dłużników pochodzi z mniejszych miejscowości. Przypuszczalnie dlatego, że przeważnie mniej zarabiają, a w przypadku zwolnienia z pracy, częściej mają problem ze znalezieniem nowej posady – dodaje Adam Łącki.
Śląsk otwiera zestawienie
W porównaniu ze sobą województw, najgorzej wypada Śląsk, Mieszkańcy tego regionu mają do oddania więcej niż 127 mln zł. Na drugim miejscu plasują się osoby pochodzące z Mazowsza – około 94,3 mln zł. Natomiast podium zamykają mieszkańcy Dolnego Śląska z wynikiem 91 mln zł.
Mieszkańcy województwa podlaskiego mają się czym pochwalić, bo ich dług wynosi tylko 15,2 mln zł. Zaraz za nimi są osoby z województwa świętokrzyskiego – 17,5 mln zł oraz województwa opolskiego – 19,4 mln zł.
Dodaj komentarz