Rewolucja w kodeksie pracy ?
Prace Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy nad nowym kodeksem trwają już rok. “Dziennik Gazeta Prawna” donosi, że Ministerstwo odsłania niektóre szczegóły na tym etapie.
Co planuje resort ?
Zmiany czekają kwestię urlopów. Pełen przysługujący nam wymiar urlopu będzie trzeba wykorzystać w danym roku. Rząd ma zamiar ukrócić możliwość wybierania zaległych dni wolnych w nowym roku, a nawet w trakcie 2 lat. Wiceminister Marcin Zieleniecki w rozmowie z DGP, komentuje, że to rozwiązanie ma pozwolić faktycznie zregenerować siły zatrudnionego do dalszej pracy w czasie, kiedy mu to przysługuje. Co więcej, Kodeks Pracy nie będzie dopuszczał pracy w czasie urlopu dla innej firmy czy na podstawie innej umowy.
Co jeszcze nas czeka? Dni wolne od pracy mają mieć elastyczny wymiar. 26-dniowy urlop wskazany w kodeksie może trwać np. 20 dni czy zostać wydłużony do 31 dni – wszystko zależy od tego jaką w tej sprawie decyzję podejmie szef. W tej sytuacji, zawierając układ zbiorowy z pracodawcą – negocjacje co do warunków pracy będą obejmowały rownież liczbę dni na odpoczynek. Wiceminister zapewnia, że dolna granica będzie ustalona na sztywno.
Kolejną nowością będzie ograniczenie uznaniowych składników pensji. Zmiany mają ustalać procentowy udział tych części wynagrodzenia, których wysokość zależy od decyzji przełożonego. Marcin Zieleniecki skomentował, że w typ przypadku chodzi o to, aby ograniczyć patologie i zagwarantować pracownikom stabilne płace. Takie rozwiązanie ma być dopełnieniem dla pozostałych, które ograniczą tzw. umowy śmieciowe, wprowadzające minimalną stawką godzinową czy oskładkowaniem zleceń co najmniej od kwoty minimalnej płacy.
W zakresie pracy zdalnej również zajdą zmiany – rozgraniczone zostaną teleprace od pracy domowej (jeśli pracownik wykonuje ją wyłącznie z domu, to pracodawca miałby być mniej odpowiedzialny, np. w zakresie przepisów bhp).
Równe traktowanie
Badania, które przeprowadzili naukowcy z SGH w Warszawie, pokazują, że kobiety są mniej sprawiedliwie i rzadziej oceniane przez swoich szefów niż mężczyźni i otrzymują mniej sprawiedliwe wynagrodzenia. Dane GUS podają, że właśnie kobiety na tych samych stanowiskach zarabiają w Polsce średnio o 17% mniej niż mężczyźni. Panie mają również problem z awansem w pracy. Nowy Kodeks Pracy ma stawić czoła temu problemowi i ściślej chronić pracownika w kwestii równego traktowania.
Katalog zakazanych kryteriów dyskryminacji wciąż jest w trakcie opracowań i jak zaznacza wiceminister przepisy są nadal formułowane:
– Mogę zapewnić, że bardzo intensywnie pracujemy. Dotychczasowy dorobek jest duży, ale to, czy uda się przygotować w całości dwa projekty, zależy od wielu czynników, w tym od przebiegu dyskusji nad wywołującymi najwięcej rozbieżności zagadnieniami – zaznacza Zieleniecki.
Dodaj komentarz