Wszystkie komentarze
Sam się zastanawiam, czy dalej pracować. Spotkałem ostatnio znajomego, dostał mieszkanie socjalne, dostaje 700 zł co miesiąc, a do tego płacą mu rachunki i dostaje jakieś bony na jedzenie, a na zimę węgiel itp. A ja zapieprzam jak wół i pod koniec miesiąca mi zostanie przy dobrych wiatrach 200 zł, a 4 lata temu 600 zł dawałem rade odłożyć, a żyje maksymalnie skromnie, a na jedzenie wydaje góra 600 zł, czyli bardziej opłaca mi się jego tryb życia. Mi normalne odechciewa się żyć, jeszcze rok lub dwa i zacznę się zadłużać.
Jeśli tzw krusowców zalicza się do pracujących, to nic dziwnego, że statystyki tak wyglądają. Mieszkam na wsi, kiedyś tutaj pracował prawie każdy, w tym kobiety. Niby teraz pracujących więcej, tyle że tego w mojej miejscowości nie widać. Kiedyś o 6 i 14 sunęły autobusy i sznury samochodów w stronę miasta, teraz suną trochę później, zmierzają do marketów. U mnie w pracy teoretycznie są zatrudnione 23 kobiety, 14 z nich jest na macierzyńskim/wychowawczym od paru lat i ani myślą wracać, ich pracę wykonują Ukraińcy. Statystycznie wszystko gra i buczy.
Urzędnicy państwowi wliczeni do pracujących? Nazywanie tego "pracą" grubo fałszuje statystyki.
Pracujących może przybyło ale ilu z tego to imigranci
2008 – 50,4% 2009 – 50,4% 2010 – 50,4% 2011 – 50,7% 2012 – 50% 2011 – 50,2% 2012 – 50,2% 2013 – 50,2% 2014 – 51,2% 2015 – 51,9% 2016 – 52,8% (wprowadzono 500+) 2017 – 53,7% 2018 – 54,2% Ciągle się słyszy, ze Polacy dostali 500+ i przestali pracować, przecież ze statystyk wynika, że to perfidne kłamstwo, bo po wprowadzeniu 500+ ilość osób pracujących wzrosła, pomimo obniżenia wieku emerytalnego.
Dodaj komentarz