Najczęściej komentowane
Brak abolicji składek w ZUS
Zespół Roboczy ds. Abolicji ZUS przygotował projekt ustawy o umorzeniu należności powstałych aż do 2018 roku. Ostatecznie jednak projekt został odrzucony przez urzędników. Został oceniony jako niewykonalny pod względem finansowym.
Wstępną wersję projektu ustawy o umorzeniu należności powstałych z tytułu nieopłaconych składek przez osoby prowadzące pozarolniczą działalności gospodarczą przygotował organ doradczy i opiniodawczy Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców – Rada Przedsiębiorców.
Sam rzecznik – Adam Abramowicz – na początku kwietnia tego roku wystosował również pisemną prośbę o podjęcie działań legislacyjnych, które skutkowałyby na celu wznowienie możliwości umorzenia należności, które powstały na skutek składek nieopłaconych przez osoby prowadzące działalność pozarolniczą.
Sprawdź najlepsze sposoby na to, jak szybko wyjść z długów
Umorzenie to miałoby dotyczyć również długów powstałych po 28 lutego 2009 roku. Poprzednia ustawa wprowadzona w 2012 roku dawała możliwość umorzenia długów, ale jedynie wobec składek nieuiszczonych w okresie od 1 stycznia 1999 roku do końca lutego 2009 roku.
Nie będzie umorzenia długów powstałych do 2018 roku
W prośbie rzecznika do Elżbiety Rafalskiej (Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej) oraz Jadwigi Emilewicz (Minister Przedsiębiorczości i Technologii) znalazło się wskazanie, by okres możliwego umorzenia został wydłużony do końca roku 2018 roku. Pomysł ten nie spotkał się jednak z przychylnymi opiniami urzędników administracji publicznej.
Koszt spełnienia takiego postulatu byłby ogromny i nie ma obecnie na nie najmniejszych szans
– wskazuje jeden z urzędników w rozmowie z Rzeczpospolitą.
ZUS straciłby 30 mld zł?
Abolicja ZUS z 2012 roku kosztowała blisko miliard złotych. Teraz długi są dużo większe. Wszystkie zaległości składkowe przedsiębiorców wynoszą 30 mld zł. ZUS nie może pozwolić sobie na umorzenie długów w tak dużej kwocie. Urzędnicy wskazują, że
to zbyt wysoki koszt i nie stać w tej chwili rządu na takie wydatki.
Negatywnie do pomysłu umorzenia wszystkich zaległych składek ZUS odnoszą się też sami przedsiębiorcy. Ci z nich, którzy regularnie opłacają podatek od swojej działalności, wskazują na to, że czuliby się niesprawiedliwie potraktowani przez rząd, gdyby innym przedsiębiorcom zrobiono prezent w postaci umorzenia niezapłaconych środków.
Zamiast umorzenia mogą być większe długi
Dziennik Rzeczpospolita wskazuje ponadto, że rząd potrzebuje pieniędzy na finansowanie programów socjalnych, więc – zamiast myśleć o abolicji – wskazuje raczej na możliwość zaostrzenia przepisów dotyczących ubezpieczeń społecznych. Zmiany miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2020 roku.
Abolicja polega na odstąpieniu od ścigania konkretnej kategorii przestępstw. W przypadku abolicji ZUS rząd całkowicie odstępuje od egzekwowania zadłużenia wobec danej grupy osób i nie może już później rościć sobie praw do odzyskania zaległości. Osoby, które skorzystają z abolicji ZUS, mogą bardzo szybko wyjść z długów.
Wszystkie komentarze
co do frankowiczów to mi ich nie żal chytry 2 razy traci jak potrzebowali kredyt to trzeba było wziąść w polskiej walucie i tyle w temacie , ja kredytów wogóle nie biore i mam swięty spokój ,jak nie ma to trzeba się obejsc ja też jestem biedny ledwo wiąże koniec z końcem ale nie łapie się na kredyty jak mnie nie stac
Lepiej rozdawać bogatym na 500 plus niż ratować ludzi przed egzekucjami komorników i małe firmy, Skandal i wstyd.Ludzie podziękuja przy wyborach, frankowicze dołączą.
Lepiej rozdać bogatym na 500 plus niż ratować ludzi i małe firmy. Wstyd.
Dodaj komentarz