Wszystkie komentarze
nie wiem jak teraz ale kiedy ja wyrabiałam sobie kartę kredytową nietrudno było spełnić ich warunki: 3 miesiące zatrudnienia i min 1200 złotych zarabiać, a zniżek w wielu sklepach nikt mi nie odbierze (głównie po to mam kartę kredytową citi) :)
karta kredytowa może faktycznie kogoś wpędzić w spiralę zadłużenia. jak ktoś z charakteru jest mało asertywny, wpada w jakieś kompulsywne zakupy a ma do tego kartę kredytową to kłopoty murowane. Gdyby nie miął kasy na koncie to by nie szalał. uważam, że dla niektórych karta kredytowa jest nie wybawieniem a zagrożeniem
Dokładnie ja też mam citi silver i jestem bardzo zadowolona. Mam przyzwoite zarobki (prawie 3000 na rękę) i nie było problemu z uzyskaniem pewnego limitu na karcie kredytowej. Dzięki temu nie muszę stale kontrolować wydatków, mogę pod koniec miesiąca czy w pierwszych dniach przed wypłatą poszaleć a wiem, że po prostu w następnym miesiącu pożyję nieco oszczędniej. Żadnego bawienia się w pożyczanie od znajomych czy jeszcze gorzej - od firm
moja mama ma jakąś kartę kredytową że chyba do 10 musi spłacać ale nie jestem pewna. Mógby mi ktoś wytłumaczyć o co w ogóle chodz z tymi kartami kredytowymi? tak łopatologicznie? mam 14 lat i nie za bardzo się jeszcze orientuję w tych bankach
a ten delfin na zdjęciu to nie mbank? :)
Dodaj komentarz