Kredyty hipoteczne spłacamy średnio w 13 lat
Nadpłaty kredytów czy ich całkowita spłata przed planowanym terminem to niezwykle często spotykane praktyki w przypadku kredytów hipotecznych w naszym kraju.
Według statystyk zaciągamy zobowiązania hipoteczne na średnio 26 lat, a spłacamy je – już po 13 latach. Dlaczego tak się dzieje? Eksperci przewidują, iż znaczenie ma w tym przypadku wysokość obecnych stóp procentowych i powszechna obawa przed ich wzrostem.
Wszystko to dlatego, że przeciętne oprocentowanie kredytów mieszkaniowych wynosi obecnie zaledwie 4,6 % (RRSO). Nie wynika to z niskiej marży bankowej, lecz niewielkich stóp procentowych, jakie utrzymują się na obecnym rynku finansowym.
Boimy się o pieniądze
Gdyby poziom stawek referencyjnych dla polskich kredytów wzrósł, wzrosłoby także i oprocentowanie naszych zobowiązań finansowych, a co za tym idzie – musielibyśmy oddać bankowi więcej pieniędzy.
Choć na każdą pożyczoną od kredytodawcy złotówkę przyrost kosztu wynosiłby zaledwie kilkadziesiąt groszy, to w przypadku kredytów hipotecznych, jakie zaciągane są zwykle na spore sumy, różnica ta byłaby znacząca.
Wzrost poziomu stopy procentowej nawet o 1 pkt procentowy w przypadku kredytu hipotecznego na 30 lat skutkowałby tym, że za każdą pożyczoną od banku złotówkę musielibyśmy oddać nie tak, jak obecnie – od 1,80 do 1,90 zł, lecz średnio 2,10 zł.
Spłacać czy nie spłacać?
Eksperci z branży bankowej wyliczają, że w zależności od indywidualnego przypadku korzystniejsze może okazać się niespłacanie kredytu hipotecznego przed czasem, niż szybsze pozbycie się zobowiązania.
Wielu z nas uważa, że skoro posiadamy oszczędności, lepiej będzie wykorzystać je do nadpłaty lub nawet spłaty kredytu hipotecznego, niż do pomnożenia na lokacie, dowolnym funduszu inwestycyjnych czy choćby poprzez zakup obligacji.
To prawda, że średnie oprocentowanie obecnych lokat jest nawet trzykrotnie niższe od oprocentowania kredytu, a więc teoretycznie – nie warto mrozić swych pieniędzy zamiast spłacić części kredytu. By jednak mieć pełen ogląd na sprawę, musimy pamiętać tym, że kredytodawca może obciążyć nas znacznymi kosztami przedterminowej spłaty zobowiązania.
Spłacamy chętniej niż kiedykolwiek wcześniej
Mimo często niekorzystnej w skutkach szybszej spłaty kredytu hipotecznego dane Komisji Nadzoru Finansowego i najnowszy raport Związku Banków Polskich dowodzą – na polkim rynku kredytowym widać znaczący trend na przedterminowe spłacanie zobowiązań.
Już pod koniec ubiegłego roku spłacone zostało 10% kredytów hipotecznych, jakie polscy kredytobiorcy zaciągnęli w 2015 roku. W przypadku kredytów z 2010 roku wynik ten wynosił juz 56%.
Na podstawie tych informacji eksperci z branży bankowej wyliczyli, że tylko 7% wszystkich kredytów mieszkaniowych zostanie spłaconych zgodnie z harmonogramem. Pozostałe 93% spłacimy przedterminowo.
Przelicz, zanim spłacisz
Zysk jaki przyniesie nam szybsza spłata kredytu, może być naprawdę spory, lecz może zdarzyć się i tak, że stracimy na takiej inwestycji. Wszystko zależy bowiem od tego, na jakie warunki kredytowe zgodziliśmy się, podpisując umowę z bankiem.
Przedterminowa spłata kredytu oznacza spadek kosztu obsługi tego produktu bankowego przez kredytodawcę. Dla nas, klientów, jest to kusząca wizja. Jednak dla banków strata zysku z obsługi kredytu to finansowy nóż w plecy.
Kredytodawcy zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakim jest masowe spłacanie kredytów mieszkaniowych przez ich klientów, dlatego coraz cześciej ubezpieczają się na taką ewentualność i wprowadzają do umów specjalne zapisy o kosztach wcześniejszej spłaty zobowiązania.
Zanim postanowisz więc pozbyć się swojego kredytu hipotecznego, sprawdź warunki wypisane na umowie i przelicz, czy szybsza spłata zobowiązania będzie dla Ciebie korzystna.
Pamiętaj także, że wsześniejsza spłata kredytu jest nieatrakcyjna nie tylko dla Twojego obecnego kredytodawcy, lecz i także każdego kolejnego, z którym zechcesz podpisać umowę w przyszłości. A ponieważ informacja kredytowa krąży miedzy różnymi bankami, możesz być pewien, że o fakcie szybszego spłacenia przez Ciebie kredytu hipotecznego dowiedzą się inne instytucje finansowe.
Dlatego jeśli myślisz o tym, jak zachować, a nawet jak zwiększyć swoją zdolność kredytową, zastanów się, czy aby na pewno chcesz ryzykować pogorszeniem statusu w BIK-u.
Dodaj komentarz