Płatność odroczona – co to jest?  

Nie da się ukryć, iż na polskim rynku transakcyjnym usługi typu deferred payments dopiero raczkują. Tymczasem na zagranicznych rynkach europejskich płatności odroczone zyskały dla siebie wielu zwolenników i rzeszę zadowolonych klientów. W krajach takich, jak Niemcy, Austria czy Szwecja, ponad 30% wszystkich zakupów dokonywanych przez Internet odbywa się właśnie przy pomocy płatności odroczonych. Dzięki usłudze deferred payment, jaką na polski rynek wprowadziły do tej pory trzy największe systemy płatności (Przelewy24, Dotpay i PayU), zakupy stają się wygodniejsze.

Dzięki tej metodzie płatności klient zyskuje odpowiedni czas na sprawdzenie szczegółów zakupionego produktu. Nie musi on z góry płacić za produkt, z którego jeszcze nie wie, czy na pewno skorzysta. Obowiązek płatności pojawi się dopiero po upływie odpowiednio 21 lub 30 dni (w zależności od wybranego systemu) – choć i wtedy klient będzie mógł skorzystać z wygodnego rozłożenia płatności na raty. Sprawdź także pożyczki na raty i pożyczki na dowód.

Administratorzy największych polskich systemów płatności, które wprowadziły do swojej oferty usługi typu deferred payments, zapewniają, iż skorzystanie z odroczonej płatności jest dziecinnie proste. Sprawdziliśmy, czy aby na pewno na użytkowników nie czekają żadne niespodzianki i utrudnienia. 

Po założeniu konta i aktywowaniu usługi płatności odroczonej pozostaje jedynie dokonać wybranego zakupu w dowolnym sklepie internetowym akceptującym płatności online. Już po złożeniu zamówienia w „koszyku” należy wybrać metodę płatności „kupuj teraz” odpowiedniego dostawcy usługi. W dalszej części transakcji nastąpi weryfikacja klienta – proces logowania. Po pozytywnej decyzji systemu zakup zostanie sfinalizowany. Na konto sklepu wpłyną pieniądze za nabyty towar, a zamówienie zostanie wysłane do nabywcy. Klient natomiast zyska 21 lub 30 dni na uregulowanie płatności z dostawcą usługi (albo na wybór płatności ratalnej). 

Jeśli w tym czasie klient zdecyduje się na zwrot zakupionego towaru, sklep zwróci środki bezpośrednio dostawcy usługi płatności odroczonej, który pierwotnie pokrył koszt zakupu. Jeżeli natomiast klient postanowi zatrzymać towar, będzie mógł zalogować się do swojego systemowego Panelu Klienta i dokonać spłaty. To wszystko!

Nie da się ukryć, iż na polskim rynku transakcyjnym usługi typu deferred payments dopiero raczkują. Tymczasem na zagranicznych rynkach europejskich płatności odroczone zyskały dla siebie wielu zwolenników i rzeszę zadowolonych klientów. W krajach takich, jak Niemcy, Austria czy Szwecja, ponad 30% wszystkich zakupów dokonywanych przez Internet odbywa się właśnie przy pomocy płatności odroczonych.

Być może, wraz z upływem czasu, polscy Konsumenci dogonią zagraniczne standardy. Póki co jesteśmy na dobrej drodze – usługę płatności odroczonej wprowadziła do swej oferty trójka największych dostawców systemów płatności internetowych. Mowa o:

• PayU,
• Przelewy24,
• Dotpay.

Każdy z tych systemów oferuje usługę typu deferred payments na podobnych warunkach. Jedyna różnica to okres zawieszenia spłaty. W przypadku Przelewy24 wynosi on 21, a nie 30 dni. 

Płatności odroczone, choć na polskim rynku są dostępne od niedługiego czasu, zjednały sobie rzeszę zadowolonych konsumentów. Wszystko to dzięki ich wygodzie, prostocie i sprawnemu działaniu. Największą zaletą płatności odroczonych jest oczywiście ich… odroczenie! Wielu z nas nie raz rozmyślało nad zakupem wymarzonego produktu, choć w tyle głowy słychać było „wypłata dopiero za tydzień!”.

Równie wiele klientów każdego dnia zastanawia się nad tym, czy kupić produkt A czy może produkt B. Który z nich będzie lepszy? Który okaże się odpowiednim zakupem? Gdyby tylko nie trzeba było płacić za nie oba od razu. Naprzeciw codziennym rozterkom milionów konsumentów wyszli polscy operatorzy systemów internetowych płatności, oferując klientom usługi typu deferred payments. Dzięki nim za zakupy będziemy musieli zapłacić dopiero po 21 lub 30 dniach – chyba, że zdecydujemy się na ich wcześniejszy zwrot. 

Dzięki temu nasze internetowe zakupy nie przeciągają się w nieskończoność, a my możemy się cieszyć wygodą transakcji. Dzięki odroczonym płatnościom klient nie musi ryzykować utraty środków z konta na kilka czy kilkanaście dni w przypadku, gdy decyduje się na zakup, choć nie jest go pewien. Odroczone płatności to koniec zbędnego przelewania środków – na zakup i z powrotem, czyli na jego zwrot. 

Oczywiście odroczone płatności mają też swoje minusy, a właściwie jeden: ryzyko braku środków pieniężnych w chwili, gdy konieczne będzie opłacenie naszych zakupów. W końcu 21 czy 30 dni to naprawdę sporo. Przez tak długi czas sytuacja materialna wielu z nas może ulec diametralnej zmianie lub pogorszeniu. 

Zwykle jednak operatorzy wprowadzają pewne minimalne kwoty (by zachęcić do większego zakupu) i maksymalne progi zakupowe (by ograniczyć ryzyko własnej niewypłacalności). W przypadku usługi typu deferred payments w systemie Dotpay klient powinien skompletować zamówienie o wartości minimum 100 zł. Całkowita kwota zakupów nie powinna natomiast przekraczać limitu 2 000 zł. Dla wybranych (aktywnych i rzetelnie spłacających zobowiązania) konsumentów Dotpay przewidziało możliwość podniesienia maksymalnej wartości koszyka nawet do 5 000 zł.

W przypadku pierwszych 21 lub 30 dni (w zależności od systemu płatności)  od daty dokonania zakupu odroczenie transakcji jest całkowicie bezpłatne. Po tym czasie naliczane zostają odsetki, a płatność można rozłożyć na raty. Na przykładzie systemu płatności PayU: po upływie „darmowych” 30 dni odroczenia naliczane zostają odsetki, których RRSO wynosi 55,92% (w rozłożenia opóźnionej płatności na 3 raty) lub 38% (gdy klient wybierze spłatę zamówienia w 6 ratach).