Polacy nie radzą sobie z zadłużeniem
Obecnie wielu Polaków zmaga się z problemami finansowymi. Jak wynika z danych, pochodzącymi z BIG InfoMonitor, obecnie aż 2,3 mln Polaków walczy z zadłużeniem. Do Krajowego Rejestru Dłużników trafia coraz więcej osób młodych, pomiędzy 18. a 25. rokiem życia.
Ostracyzm społeczny nie wspiera dłużników
Osoby zadłużone bardzo często zmagają się z depresją. Czasami ich stan emocjonalny wynika z faktu nieradzenia sobie z długami, a czasami odwrotnie – to właśnie pogłębiającą depresja doprowadziła do tego, że zaczęli oni zaniedbywać swoje zobowiązania finansowe. Zarówno eksperci do spraw finansów, jak i psychologowie oraz terapeuci są zdania, że takim osobom należy się przede wszystkim wsparcie. Niestety z zamiast tego społeczeństwo coraz częściej serwuje im dodatkowy stres, poprzez wykluczanie, wyśmiewanie, brak zrozumienia i empatii.
"Wizerunek Osoby Zadłużonej" - o postrzeganiu społecznym dłużnika
Jak pokazały wyniki zeszłorocznego badania pt. „Wizerunek Osoby Zadłużonej” przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Program Wsparcia Zadłużonych w partnerstwie z BIG InfoMonitor, Polacy postrzegają dłużników jako osoby słabe, bierne i leniwe. Niska ocena wśród otoczenia skutkuje szybkim i nieułatwiającym spłaty zobowiązania spadkiem samooceny wśród osób zadłużonych. Dłużnicy, niemogący poradzić sobie z problemami finansowymi, opisują siebie, wymieniając jako nadrzędne cechy: słabość, brak chęci i lenistwo. Badanie pt. „Wizerunek Osoby Zadłużonej” jednoznacznie ukazało, iż w chwili pojawienia się poważnych kłopotów finansowych wśród dłużników wybija się postawa, zagubienia i bierności oraz chęć ucieczki od problemów. Kolejnym najczęściej spotykanym podejściem jest agresja i roszczeniowość wobec wierzycieli, instytucji finansowych, podmiotów pomagających osobom zadłużonym, a nawet – pracodawców, rodziny i całego państwa. Tylko co dziesiąty dłużnik wykazuje się racjonalnym poszukiwaniem rozwiązania dla zaistniałej sytuacji.
Stygmatyzacja dłużników nie popłaca
Negatywne postrzeganie niesolidnych dłużników przez otoczenie ma przełożenie na niższe zaangażowanie w pomoc tym osobom. W stwierdzonym w badaniu obrazie standardowego dłużnika – „stereotypie” brakuje tzw. mocnych stron, „punktów zaczepienia” koniecznych do budowania z nimi zwykle długofalowej relacji na wychodzenie z zadłużenia – stwierdził psycholog Roman Pomianowski.
Źródło: https://www.fakt.pl/
Co gorsza, mimo licznych prób uwrażliwienia i edukacji społeczeństwa na temat niepożądanych (odwrotnych) skutków stygmatyzacji osób zadłużonych, wszystko wskazuje na to, że polskie społeczeństwo jeszcze bardziej się radykalizuje. Podczas gdy w 2016 roku dłużników nieradzących sobie z finansami źle oceniało 45%, około 24% opisywało ich cechami pozytywnymi, a ponad 31% nie miało zdania, to po trzech latach jedynie co szósta osoba (dokładnie 16,5 procenta) pozostawała neutralna. Blisko 52% respondentów postrzegało dłużników negatywnie, a 31% – pozytywnie. Stygmatyzacja osób zmagających się z zadłużeniem jest jedną z przyczyn niekorzystnego wzrostu Indeksu Zaległych Płatności Polaków. W trzecim kwartale 2019 roku wskaźnik ten doszedł do poziomu 89,8 punktów, co oznacza wzrost o 2,2 punktu rok do roku. Jeśli chcemy pomóc osobom zadłużonym, powinniśmy przede wszystkim przestać traktować ich tak, jakby byli gorsi od nas. Zadłużenie nie świadczy o tym, czy człowiek jest dobry lub zły. Jedyne, co można powiedzieć o dłużniku, to tyle, że z jakiegoś powodu, niekoniecznie należącego on niego, wpadł on w tarapaty.
Od długów już o krok do depresji
Każdy, kto popada w długi, powinien przede wszystkim zachować rozsądek i w spokoju opracować plan wyjścia z tarapatów. Niestety w praktyce zwykle bywa tak, że rosnące zadłużenie zaczyna po prostu nas przerastać i nie mamy pojęcia, jak naprawić swoją sytuację. Czujemy się źle i coraz częściej dopada nas chandra. Stres wyniszcza nasz organizm, a ciągłe rozdrażnienie psuje relacje z bliskimi. Od takiego stanu bardzo blisko do depresji – zespołu zaburzeń psychicznych objawiających się drastycznym obniżeniem nastroju i wieloma niedogodnościami fizycznymi. Poza sferą psychiczną stres może także wywołać u nas choroby stricte zdrowotne. Wysoki stres często skutkuje podwyższonym ciśnieniem krwi, a to z kolei zwiększa ryzyko wystąpienia nadciśnienia tętniczego, zawału, udaru a nawet uszkodzenia wielu organów. Sytuacja robi się jeszcze poważniejsza, kiedy nerwy związane z nadmiernymi zobowiązaniami finansowymi towarzyszą nam przez wiele miesięcy, a nawet lat. Skutkiem przewlekłego stresu może być na przykład krytyczne osłabienie układu odpornościowego czy wrzody żołądka. Osoby walczące z zadłużeniem powinny postarać się ograniczyć dręczące je myśli i poszukać ukojenia w rozmowach z bliskimi, aktywności fizycznej czy tak zwanym aktywnym odpoczynku. Warto jednak pamiętać, że jeśli próby odprężenia nie przynoszą najmniejszego ukojenia, może to być jasnym sygnałem, że dłużnik potrzebuje pomocy specjalisty. To bardzo ważne: jazda na rowerze czy spacer po plaży nie leczą depresji. Depresję można leczyć wyłącznie lekami i/lub odpowiednio opracowaną terapią specjalistyczną.
W sytuacji problemów finansowych dłużnik może starać się o przyznanie kredytu dla zadłużonych. Osoba, która nie posiada opóźnień w spłacie zobowiązań, otrzyma kredyt dla zadłużonych online nawet w banku. Osoby, posiadające trudności w terminowej spłacie zobowiązań, mogą liczyć na kredyty dla zadłużonych bez zdolności kredytowej w firmach pożyczkowych.
Źródła:
https://krdn.pl/
https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/krajowy-rejestr-zadluzonych
https://www.fakt.pl/
Dodaj komentarz