Czy poręczycielem może być osoba pracująca za granicą?

Zostać poręczycielem wbrew pozorom nie jest wcale tak łatwo. Analiza bankowa przyszłego żyranta, który zgłosił się do poręczenia cudzego kredytu, przeprowadzana jest równie skrupulatnie, co w przypadku właściwego Kredytobiorcy. Wymogi formalne są także sztywno wyznaczone. Bank mający udzielić kredytu z poręczeniem dokładnie przewertuje historię kredytową przyszłego żyranta i sprawdzi jego aktualną zdolność. Analitycy z pewnością potwierdzą więc zarobki Żyranta, jego punktową ocenę w BIK-u, stabilność zatrudnienia czy obecność na „czarnych listach dłużników”. Właściwie wnioskodawca zostanie poddany wszystkim etapom weryfikacji bankowej. Przyszły kredytobiorca musi więc wykazać odpowiednią zdolność kredytową. Powinien osiągać atrakcyjne dochody i nie mieć zbyt wielu zobowiązań finansowych (zarówno tych bankowych, jak i prywatnych czy rodzinnych). Co więcej, powinien mieć także „czystą” historię kredytową i odpowiedni wiek (zwykle od 25 do 60 lat). A co z walutą zarabiania? Czy ma ona jakiś wpływ na decyzję banku?

Jeszcze kilka lat temu niemal wszystkie banki działające w Polsce udzielały statusu poręczyciela osobom zarabiającym w obcej walucie. Wystarczyło mieć odpowiednią wiarygodność konsumencką, nie wykazywać złej historii kredytowej i osiągać atrakcyjne zarobki (co w przypadku pracy za granicą zwykle nie jest trudne do spełnienia). Jednak od 2014 roku coraz ciężej o otrzymanie kredytu (a także i o status poręczyciela) w przypadku zarobków osiąganych w obcej walucie. Wszystko to na mocy znowelizowanej Rekomendacji S, jaką wydała Komisja Nadzoru Finansowego. 

Obecnie banki prawie wcale nie udzielają kredytów w obcej walucie – a z pewnością już nie tym Polakom, którzy zarabiają w złotówkach. Z poręczeniem kredytu jest podobnie, bo w końcu banki nie stosują podwójnych standardów. Wymogi dotyczące właściwych kredytobiorców są takie same, jak wymogi w przypadku żyrantów.

Kredyty walutowe przeżywały swoje szczęśliwe lata na polskim rynku bankowym aż do 2014 roku. Wtedy to właśnie weszła w życie jedna z wydanych przez Komisję Nadzoru Finansowego wytycznych – Rekomendacja „S”. Stało się to na skutek wielkiego zamieszkania na giełdzie i wyjątkowo niekorzystnego dla Polaków wzmocnienia franka szwajcarskiego. Wielu naszych rodaków przepłaciło wówczas na własnych kredytach. Wspomniana wytyczna KNF-u zasądziła, iż banki będą mogły udzielać kredytów wyłącznie w walucie stałych dochodów danego kredytobiorcy. Oznacza to, że wnioskodawcy zarabiający w złotówkach nie mają już możliwości zaciągnięcia kredytu w żadnych walutach zagranicznych. Jeśli chcesz spłacać kredyt w złotówkach, musisz zarabiać w złotówkach – proste. I to samo tyczy się poręczyciela. Powyższa zasada działa oczywiście w dwie strony. Polacy, którzy pracują za granicą i zarabiają w tamtejszej walucie, nie mogą już ubiegać się o kredyt w polskiej walucie. Wszystko to dla bezpieczeństwa samych zainteresowanych. W końcu nie mogą oni tracić z powodu niezależnych od nich zawirowań giełdowych i zmian poszczególnych kursów.

Zasada udzielania kredytów i ich poręczania jest prosta: zarówno kredytobiorca, jak i żyrant powinni zarabiać większość swoich dochodów w tej walucie, w której chcą wziąć kredyt. Jeśli kredytobiorca zarabia w euro, dostanie kredyt w euro, lecz i jego poręczyciel powinien otrzymywać swe dochody w unijnej walucie. Wszystko to dla bezpieczeństwa finansowego każdej ze stron umowy. Zarabiając i spłacając kredyt w jednej walucie, jesteśmy przygotowani na ewentualnie zawirowania rynkowe i gospodarcze. Jeśli drastycznie zmieni się kurs danej waluty, zmianie ulegnie zarówno stopa procentowa kredytu, jak i zarobki otrzymywane przez kredytobiorcę i poręczyciela.  W Polsce niewiele banków udziela kredytów w obcej walucie – głównie dlatego, że większość Polaków mieszkających w Polsce zarabia w złotówkach (a jeśli nie, to starają się o kredyt za granicą). Do wyjątków należy Deutsche Bank, który udziela finansować w euro, funtach brytyjskich oraz dolarach.

Źródło:

https://www.gov.pl/web/finanse/poreczenia-i-gwarancje