Najczęściej komentowane
Kim są pracownicy z generacji C?
Współcześnie coraz częściej można napotkać oznaczenia konkretnych pokoleń jako Y albo Z. Nierzadko również młodzi ludzie nazywani są po prostu millenialsami, ze względu na życie na przestrzeni wieków XX i XXI. Eksperci jednak wykazali w ostatnim czasie, że bardziej pasującym określeniem dla młodych ludzi oswojonych z technologią jest miano generacji C.
Zdaniem naukowców przyjęte w ostatnim czasie nazewnictwo: Millenialsi oraz Pokolenia Y i Z nie oddają w pełni socjologicznych połączeń występujących pomiędzy najmłodszą grupą pracowników w Polsce i na świecie. Uważają oni, że znacznie lepszą nazwą jest miano generacji C, od angielskiego słowa „Connected” (ang. Połączeni).
Eksperci analizujący różne uwarunkowania powiązane z ciągłym przebywaniem w sieci doszli do wniosku, iż sam fakt tego „połączenia” określa grupę najmłodszych uczestników rynku pracy lepiej niż rok, w którym się urodzili. Za takim nazwaniem generacji osób żyjących po części w sieci przemawiają względy rozsądku.
Nie każdy człowiek urodzony na przykład po roku 1996, czyli należący do tak zwanej generacji Z, jest w takim samym stopniu oswojony z technologią i życiem w sieci. Dla kontrastu istnieją przecież ludzie, którzy znacznie bardziej rozumieją postęp technologiczny i biorą w nim czynny udział niż osoby od nich młodsze.
W generacji C nie ma granic wiekowych
Brak zależności pomiędzy wiekiem a stopniem „połączenia” postanowił zbadać jeden z większych światowych pracodawców – firma Google. Do generacji C zaliczać można różne grupy wiekowe – millenialsów, czy też „zetki” – osoby urodzone po 1996 roku. Jak kształtuje się średnia wieku Pokolenia C?
Co ciekawe, z badania Google wynika, że aż 39 proc. osób, które reprezentują wysoki stopień „połączenia” z siecią, przekroczyła już wiek 35 lat. O zdanie zapytano również antropologa Briana Solisa, który przyznał, że generacja C nie jest zależna od uwarunkowań demograficznych, a wpływ na nią ma środowisko psychograficzne.
Mówiąc prościej, na fakt przynależności do generacji C nie wpływa czas albo miejsce urodzenia, ale samo doświadczenie dorastania w otoczeniu kolejnych osiągnięć postępu technologicznego oraz oswojenie się z nim. Pokolenie to wykazuje zatem wyższą kreatywność, gdyż przez cały czas kreuje różne treści, którymi dzieli się w Internecie.
Pracownicy z generacji C na wagę złota
Pracodawcy napotykają coraz większe trudności w zainteresowaniu młodych ludzi warunkami zatrudnienia. Jednak kiedy już się to uda, pracodawca może liczyć na całkowite wynagrodzenie swoich starań przed i w trakcie rekrutacji. Wcale nie chodzi tutaj o wysokość pensji.
Jeszcze niedawno to kryteria finansowe decydowały o przyjęciu bądź odrzuceniu oferty pracy. Przedstawiciele generacji C uznają wysoką pensję za oznakę sukcesu tylko w 11 proc. Ważniejsze są dla nich całkiem inne wartości. Oczekują oni na przykład możliwości samodoskonalenia i rozwoju umiejętności, czy równowagi pomiędzy pracą i czasem wolnym.
90 proc. osób należących do Pokolenia C przynajmniej raz w miesiącu wykazuje kreatywność poprzez publikację treści w Internecie. Tacy pracownicy stanowią zatem wspaniałą możliwość rozwoju oraz wzrostu zarobków całego przedsiębiorstwa. Są to także osoby odważne i przekonane o swoich ideach, więc nie będą wahać się w wyrażeniu swojej opinii.
Cierpliwość, a nie nożyczki lekiem na supeł
Czynnikiem, który najbardziej wyróżnia Pokolenie C od innych generacji jest podejście tych osób do różnego rodzaju problemów. Dotychczas pracownicy starali się do nich dostosować. Generacja C charakteryzuje się ich rozwiązywaniem. Jest to poniekąd efekt ciągłych zmian, których mogą nie zrozumieć starsze pokolenia.
W świecie, w którym żyją, ciągle coś jest ulepszane. Innowacje są koniecznością w rzeczywistości, w której o być albo nie być produktu decyduje np. to czy jest w stanie wyświetlić treści ułamki sekund szybciej. Kiedy pracownik z pokolenia C zauważy, że coś w organizacji nie działa, poszuka innej drogi […]
– powiedział Paul Clark z firmy POLY.
Jak przyciągnąć do siebie ludzi o tak specyficznym myśleniu? Poza możliwościami rozwoju cenią oni sobie elastyczność. Oznacza to, iż nie będzie interesować ich praca w biurze w godzinach 9 -17 przez 5 dni w tygodniu. Zdaniem specjalistów od tej części rynku pracy, już wkrótce praca będzie się odbywać w wirtualnych zespołach.
Pracodawcy będą musieli się przystosować
Przedstawiciele generacji C są osobami, które w najbliższych latach ukończą studia. Oznacza to, iż nadszedł najwyższy czas dla pracodawców na zmiany. Zdaniem cytowanego już Paula Clarka, praca w biurze jest już czymś całkowicie przebrzmiałym i archaicznym. Pracodawcy prędzej czy później będą musieli się do tego przyzwyczaić.
Powszechny dostęp do szerokopasmowego Internetu sprawia, że możemy pracować z dowolnego miejsca na świecie. Nowoczesne rozwiązania wideokonferencyjne oferowane przez Poly pozwalają zespołom efektywnie pracować nad wspólnym projektem, nawet jeśli jeden jego członek siedzi w biurze w Warszawie, drugi w praskiej kawiarni, a trzeci na pokładzie TGV do Paryża
– podsumował Paul Clark.
Dodaj komentarz