Najczęściej komentowane
Słabszy przyrost liczby zatrudnionych w Polsce
Problem braku pracowników w Polsce jest ściśle związany z od lat trwającym niżem demograficznym. Spadek nowych zatrudnień nie wynika z braku kompetencji kandydatów, lecz z braku kandydatów w ogóle. Wchodzące na rynek pracy generacje są zauważalnie mniej liczne od tych, które obecnie kończą ścieżkę kariery zawodowej. Jakie są prognozy dla rynku pracy w Polsce?
Niestety trwający w Polsce niż demograficzny niesie poważne skutki dla krajowej gospodarki. Nie chodzi tu już o badaj najbardziej oczywiste konsekwencje, takie jak coraz gorsze prognozy wysokości świadczeń emerytalnych dla obecnych dwudziesto- i trzydziestolatków. Malejąca liczba obywateli, zwłaszcza tych w wieku produkcyjnym, skutkuje także spadkiem dynamiki zatrudnienia. To z kolei spowalnia cały rozwój gospodarczy, czyniąc krajową koniunkturę mniej przyjazną dla przedsiębiorców i inwestorów.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu bieżącego roku sektor przedsiębiorstw zatrudniał 6,394 mln pracowników. Wynik ten oznacza wzrost zatrudnienia w porównaniu z czerwcem 2018 roku w wysokości 2,8%. Wprawdzie dodatni skok liczebności kadr powinien cieszyć, eksperci studzą entuzjazm, zauważając, iż między czerwcem 2017 roku a czerwcem 2018 roku przyrost zatrudnienia był wyższy (3,7%).
Porównanie tegorocznych wyników z zeszłorocznymi odczytami jasno wskazuje na to, że dynamika wzrostu zatrudnienia słabnie w naszym kraju. Główny powód takiego stanu rzeczy jest jeden: trwające procesy demograficzne. Spadek liczby urodzeń i związana z nim mniejsza liczba obecnych dwudziestolatków wkraczających na rynek pracy to dwie główne determinanty spowolnienia rozrostu kadr. Kandydatów jest mniej niż wolnych miejsc pracy – dlatego właśnie mowa dziś o „rynku pracownika”.
Potrzebujesz pieniędzy na rozwój firmy? Sprawdź najważniejsze informacje o kredycie obrotowym.
Pracodawcy walczą o pracownika
Każde przesiębiorstwo, któremu zależy na dalszym rozwoju i ekspansji rynkowej, musi liczyć się z powiększeniem kadr pracowniczych. Zadanie to nie należy jednak do najłatwiejszych, bowiem trwający od lat niż demograficzny w Polsce spowodował spadek liczby potencjalnych kandydatów. Dlatego właśnie firmy chcące zatrudnić pracownika spośród i tak nielicznego już grona aplikantów muszą się bardzo postarać. A tym, co najbardziej kusi młodzych, są oczywiście pieniądze.
Oficjalne dane GUS-u wskazują, iż przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło na przełomie ostatniego roku o 5,3%. Obecnie wynosi ono 5104,46 złotych. Eksperci są zdania, iż przy utrzymujących się problemach z brakiem pracowników przedsiębiorstwa zmuszone będą jeszcze bardziej ponieść średnie płace w najbliższych miesiącach. Zwłaszcza, jeśli uwzględnimy krajową inflację. Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan, tłumaczy w komentarzu prasowym:
Presja płacowa wynika ze zmniejszającej się liczby osób chętnych i gotowych do podjęcia pracy, czego przejawem jest choćby rekordowo niska stopa bezrobocia. […] Na zmniejszanie się zasobów pracy mają wpływ procesy demograficzne – wchodzące na rynek pracy roczniki są zdecydowanie mniej liczne od tych, które przechodzą do bierności zawodowej z powodu wieku.
Spadek zatrudnienia to jedna z wielu konsekwencji
Utrzymujący się niż demograficzny w Polsce niesie ze sobą katastrofalne skutki dla krajowej gospodarki. Z faktu tego zdają sobie sprawę obecni rządzący – stąd pielęgnowana w Polsce polityka prorodzinna i liczne świadczenia mające zachęcić obywateli do powiększenia rodziny. Spowalniająca dynamika zatrudnień, rzutująca bezpośrednio na spadek rozwoju polskich przedsiębiorstw, to zaledwie jedna z wielu innych konsekwencji niżu demograficznego.
Bodaj najpoważniejszym skutkiem malejącej liczby osób w wieku produkcyjnym jest wizja głodowych emerytur dla obecnych 20-latków. Jak wynika z bieżącego Raportu Instytutu Badań Strukturalnych, młodzi nie mogą spodziewać się godnych emerytur. W większości przypadków wypłacone zostaną im minimalne kwoty świadczeń, a wszystko to dlatego, że za czterdzieści lat na każde 100 osób w wieku produkcyjnym przypadnie aż 68 emerytów.
Warto dodać, iż w najgorszym położeniu znajdują się młode kobiety, bowiem to właśnie w ich przypadku przyszłe wypłaty świadczenia będą najmniejsze. Wpływ na to ma wiele różnych czynników, między innymi fakt, iż kobiety mogą liczyć na niższe wynagrodzenie za pracę od tego, jakie otrzymują ich koledzy po fachu. A im mniejsza płaca, tym niższe składki odprowadzane do ZUS, a w konsekwencji – niższy kapitał służący do wyliczenia emerytury. Poza tym uwzględnić należy niższy próg wieku emerytalnego oraz statystycznie dłuższy czas życia kobiet.
Sprawdź, ile wynosi stopa zastąpienia przy świadczeniach emerytalnych wypłacanych w Polsce.
Źródła:
http://konfederacjalewiatan.pl/dla_mediow/informacje_prasowe/_zatrudnienie_rosnie_wolniej_bo_brakuje_pracownikow
Dodaj komentarz