Własna działalność dopiero po trzydziestym roku życia

Alicja Uzarowicz

02 czerwca 2019

Z danych Konfederacji Lewiatan wynika, że bardzo mały odsetek osób w wieku 20 – 30 lat decyduje się na otworzenie własnej działalności. Realnym źródłem dochodu działalność staje się dopiero w przypadku trzydziestolatków. Jest to najpewniej związane z potrzebą kilkuletniego nabycia doświadczenia.

Konfederacja Lewiatan jest organizacją pozarządową, która czynnie reprezentuje interesy prywatnych przedsiębiorców w Polsce. Częścią działalności tej organizacji jest analiza struktury tej części gospodarki państwa. Z najnowszych badań Konfederacji Lewiatan wynika, że dwudziestolatkowie w Polsce rzadko otwierają swoje biznesy.

Dopiero po trzydziestym roku życia Polakom udaje się otwierać własne działalności przynoszące im poważne dochody. Powodem takiego stanu rzeczy jest najprawdopodobniej kilkuletni okres nabierania doświadczenia branży wśród młodych ludzi przed decyzją o rozpoczęciu działalności gospodarczej.

Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów zarobki Polaków są mocno uzależnione od wieku pracowników. Nie jest szokującym fakt, że najmłodsi pracownicy często zawierają umowy cywilnoprawne, a głównym źródłem dochodu osób starszych są emerytury i renty. Dziwi jednak, że pomimo popularności startupów 20-latkowie rzadko podejmują działalność.

Częściej renta niż własna działalność

Eksperci z Ministerstwa Finansów stworzyli opracowanie o nazwie: „Wybrane aspekty systemu podatkowo-składkowego”. Wynika z niego, że największą część dochodu osób z przedziału 20-25 lat stanowią umowy cywilnoprawne oraz umowy o pracę. Co ciekawe, częściej młodzież pobiera rentę, niż otwiera własne przedsiębiorstwo.

Działalność gospodarcza we wskazanym przedziale wiekowym stanowi raptem 5 proc. wszystkich dochodów. Badanie przeprowadzono na podstawie deklaracji podatkowych. Im starsi podatnicy, tym większe zarobki z tej kategorii. Na przykład w przedziale wiekowym 25-30 lat, jest to już 10 proc. wszystkich dochodów.

Dla jeszcze starszych grup wiekowych nierzadko już co czwarta złotówka zarabiana jest właśnie w formie własnej działalności. Mimo tego, wciąż najpopularniejsza formą zatrudnienia w Polsce jest umowa o pracę. Nie dziwi to, gdyż jest to jednocześnie najbardziej stabilne zatrudnienie.

Dopiero po 60. roku życia umowa o pracę ustępuje emeryturom i innym świadczeniom socjalnym. Polacy wciąż rzadko podejmują ryzyko założenia własnej działalności. Jak wypadamy pod względem przedsiębiorczości na tle innych krajów?

Polacy nie są ryzykantami

Jako główną przyczynę niezbyt dużej chęci Polaków do otwierania własnego biznesu Konfederacja Lewiatan wskazała brak doświadczenia. Wynika to również z pewnych uwarunkowań kulturowych. Europejczycy charakteryzują się bowiem mniejszą skłonnością do podejmowania ryzyka niż na przykład Amerykanie.

Kwestia modeli europejskiej i amerykańskiej przedsiębiorczości była kiedyś osobnym przedmiotem badań ekspertów z tejże dziedziny. Badania te wykazały, że mieszkańcy Nowego Świata byli bardziej chętni do zaryzykowania niż Europejczycy. Co więcej, Amerykanie na swoje biznesy przeznaczali mniejsze kwoty.

Jaki był efekt tego rodzaju inwestycji we własną działalność? Firmy te trochę częściej upadały. Jednak jeżeli udało im się już przetrwać na rynku, ich wyniki finansowe były bardziej imponujące niż biznesów europejskich.

Lepsza analiza rynku kluczem do sukcesu

Jakie braki przeszkadzają młodym ludziom w otwieraniu zyskownych działalności? W dużej mierze błędy biznesowych żółtodziobów wynikają z braku dokładnego przeanalizowania każdej kwestii prowadzenia działalności. Często również młodzi ludzie rozpoczynając działalność nie biorą pod uwagę konkurencji rynkowej.

Młody człowiek musi odnaleźć się na rynku, poznać potrzeby klientów i nauczyć się z nimi rozmawiać. Bardzo często muszą też zrozumieć ideę rachunku ekonomicznego. Młodzi ludzie wciąż przeszacowują dochody i nie doszacowują kosztów

– powiedział Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Badania pokazują również, że młodych ludzi nie ciągnie także do kierowniczych stanowisk. Wykazują w tym całkiem rozsądne podejście, gdyż ich głównym powodem jest to, że zarobią mniej na dotychczasowym stanowisku, ale będą mieli mniej stresu.