Wrześniowy wzrost cen najmu mieszkań tuż za rogiem

Alicja Uzarowicz

20 sierpnia 2019

Wraz z nadejściem września rozpocznie się najbardziej szczytowy okres najmu mieszkań. Właśnie wtedy największa ilość potencjalnych najemców poszukuje miejsca do zamieszkania. Oznacza to, że ci chcący uniknąć zawyżonych wrześniowych cen, powinni odnaleźć mieszkanie na wynajem jeszcze w sierpniu.

Wrzesień i październik to miesiące roku, które zawsze stoją pod znakiem najmu mieszkań. Wtedy właśnie dostępnych jest najwięcej ofert i jednocześnie najwięcej najemców ich poszukuje. Wyraźnie odbija się to na cenach najmu lokali, które w tym okresie są szczególnie wysokie.

Oznacza to, że szansa na znalezienie taniego mieszkania zakończy się wraz z ostatnim dniem sierpnia. Koszty najmu, zgodnie z wyliczeniami Expandera i Rentier.io, także i w tym roku wzrosną, chociaż obecnie i tak utrzymują się na wysokim poziomie. Najem nawet jednego mieszkania to w efekcie bardzo lukratywna inwestycja.

Eksperci wspomnianych wyżej firm doszli również do szacunku, że zysk, jaki właścicielowi gwarantuje najem, wynosi około 7,3 proc. brutto w skali roku. Z jednej strony jest to oprocentowanie, o jakim na przykład na lokacie można pomarzyć. Z drugiej strony ceny rynkowe sprawiają, że taniej jest wziąć kredyt na mieszkanie, niż je wynająć.

Popyt na kredyty mieszkaniowe w lipcu – BIK Indeks

Zyski wynajmujących

W ramach rynku mieszkań na wynajem we wrześniu i październiku znajduje się wiele za wysoko wycenionych lokali. Pomimo faktu, że za ceną nie zawsze idzie jakość, znaczna część z nich jednak zostanie wynajęta. Właśnie w tym okresie bowiem na mieszkania liczą studenci, którzy kończą swoje wakacje z dniem 30 września.

Z punktu widzenia właściciela jest to dobry moment na wystawienie lokalu i sprawdzenie czy podwyżka ceny zda egzamin. Z tego względu najbliższe miesiące mogą przynieść wzrost kosztów najmu

– powiedział Anton Bubiel z Rentier.io.

Jak już wcześniej wspomniano, średnia wysokość stopy zwrotu z inwestycji w postaci najmu mieszkania to 7,3 proc. brutto rocznie. Wielkość ta różni się jednak w zależności od danego rynku, czyli właściwie od miast. Najwięcej na najmie zarobią właściciele mieszkań z Sosnowca (9,9 proc.) oraz z Częstochowy (8,8 proc.).

Nieco mniej zarobią na takiej inwestycji Łodzianie (8,2 proc.), Katowiczanie (7,7 proc.) i Szczecinianie (7,4 proc.). Wszystkie wysokości stóp podane są w skali rocznej oraz wartości brutto. W tym roku studenci powinni przygotować się na ceny jeszcze wyższe niż w zeszłym roku.

Mieszkania drożeją wolniej, ale ciężej o kredyt

Koszty najmu wyższe niż rata kredytu?

Poza wynajmującymi, którzy zapewniają podaż na rynku nieruchomości na wynajem, znajduje się również strona popytowa, czyli najemcy. Z ich strony obecna sytuacja nie wygląda zbyt dobrze. Wyliczenia Expandera oraz Rentier.io pokazują, że w wielu przypadkach bardziej opłaciłby się kredyt hipoteczny niż najem mieszkania.

We wszystkich analizowanych przez nas miastach koszt najmu jest wyższy niż rata kredytu zaciąganego na zakup podobnego lokalu. Skrajnym przypadkiem jest Sosnowiec, gdzie cena płacona za najem jest aż o 83 proc. wyższa niż rata kredytu. Duża różnica (około 50 proc.) występuje też w Katowicach, Łodzi i Częstochowie

– powiedział Jarosław Sadowski z Expandera.

Skoro tak bardzo nie opłaca się wynajęcie mieszkania, to dlaczego tak liczna grupa osób rokrocznie podpisuje umowy najmu? Wpływają na to dwa główne czynniki. Po pierwsze, kredytu nikt nie dostaje „z marszu”. Konieczna jest wpłata wkładu własnego, minimum 10 proc. wartości rynkowej nabywanego mieszkania.

Z drugiej zaś strony, najliczniejszą grupę najemców stanowią studenci. Bardzo rzadko posiadają oni zdolność kredytową, która pozwoliłaby na wzięcie kredytu na własne mieszkanie. Co więcej, wzięcie kredytu jest zobowiązaniem na długie lata. I chociaż niespłacone mieszkanie można sprzedać, to formalności są trudniejsze od wypowiedzenia umowy najmu.